Czy feminizm i firma, której targetem są w głównej mierze mężczyźni, mogą iść w parze?
Gillette postanowiło się o tym przekonać. Boleśnie.
Jakiś czas temu wypuściło nową reklamę swojej firmy. Gillette przestawiło, jakie stanowisko zajmuje względem mężczyzn i ich pozycji w naszym społeczeństwie.
Jak nietrudno się domyślić, jeśli stanowisko jest ściśle związane z feminizmem, to będziemy mieli do czynienia z przekazem czysto propagandowym. My, mężczyźni, jesteśmy przedstawieni w nim jako seksualni drapieżnicy, gwałciciele, ci, którzy wykorzystują kobiety i innych, agresywne zwierzęta znęcające się nad słabszymi, albo po prostu głupcy, którzy – jak reklamy uwielbiają dowodzić – znają się tylko na grillowaniu.
Zresztą zobaczcie i oceńcie sami:
Przed erą feminizmu
Pytanie brzmi, czy było to dobre posunięcie?
Wygląda na to, że nie. Widać mężczyźni wreszcie zaczynają mieć dosyć ciągłego przedstawiania ich w negatywnym świetle. Postanowili odwrócić się od firmy, która od ponad stu lat dostarcza im maszynek do golenia.
Widzimy to pod samą reklamą, której oceny pozytywne (około 800 tys.) mają się nijak do ocen negatywnych (1.5 mln). Ale to jeszcze mogłoby nie być dla firmy najgorsze. Naprawdę zaboleć musiał fakt, że Gillette w krótkim czasie odnotowało spadek zysków rzędu 8 miliardów (!) dolarów.
Kto by pomyślał, że plucie i narzekanie na swojego klienta będzie nietrafionym wyborem? Na pewno nie pomysłodawcy tej reklamy ;].
W internecie – i pod samym filmem, i w wielu artykułach poświęconych temu zjawisku – czytamy słuszne narzekania, że rolą firmy sprzedających maszynki do golenia nie jest wciskanie ludziom politycznej poprawności i pouczanie, jak ktoś powinien żyć. Tym bardziej, jeśli robi się to kosztem całej męskiej populacji.
Równocześnie cieszy fakt, że mężczyźni wreszcie przestali kłaść uszy po sobie. Zareagowali. Kiedy po raz enty reklama spróbowała przedstawić ich w jak najgorszym świetle, rozpoczęli bojkot. Przestali kupować produkty firmy, która powinna stać murem po ich stronie. Tak, jak robiła to jeszcze trzydzieści lat temu.
Zobaczmy, jak wtedy – według Gillette – wyglądali mężczyźni:
Mężczyźni kontra feminizm
Niesamowite, że w przeciągu zaledwie trzydziestu lat, męskie cnoty, tj.: siła, odwaga, stanie na straży bliskich, podziwianie i dbanie o kobietę czy przekazywanie wiedzy synowi stały się czymś złym i – jak lubi nazywać narracja feministyczna – toksycznym.
Panowie, czy my naprawdę zmieniliśmy się aż tak bardzo przez trzydzieści lat? Czy mamy do czynienia z nieustającą nagonką na męskość samą w sobie?
Mamy okazję obserwować powolne, ale regularne próby kastracji męskiej części społeczeństwa. Wszystko po to, by mężczyzn osłabić. Jeszcze kilka lat i nie będą mieli ani siły, ani ochoty walczyć o swoje. Nawet wtedy, gdy na horyzoncie pojawią się bardziej radykalne pomysły zepchnięcia ich na margines społeczny.
Ale jeszcze się bronimy – i to jest dobre. W przypadku firm próbujących nam coś sprzedać nie ma lepszego wyrazu sprzeciwu, niż głosowanie portfelem. Mężczyźni to wiedzą i bojkotują Gillette, przestając kupować produkty tej marki.
Feminizm usłyszał wyraźne „nie”. „Nie” kosztujące postępową firmę 8 miliardów dolarów.
Powinniśmy się cieszyć, że mężczyźni jeszcze się nie poddają. Gdy ostatni z nich stwierdzi, że nie ma sensu dłużej walczyć, czeka nas równia pochyła w kierunku południowym. Zarówno społeczeństwo, jak i kultura stoczą się na dno (i nie sądzę, żebym w tej kwestii przesadzał).
W obronie męskości
Dla kontrastu pokażę wam jeszcze jedną reklamę. Firma Egard Watches, w odpowiedzi na politycznie poprawny spot Gillette, wypuściła swój krótki filmik. Reklamę pokazującą, kim według nich jest mężczyzna.
Zobaczcie sami:
Dobry przykład, jak zrobić piękny i nienachalny spot reklamowy. Pokazać męskość w jasnym świetle, nie obrażając przy tym kobiet, ani nikogo innego.
Dobrze, że są na świecie ludzie, którzy wciąż widzą w mężczyznach dobro.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach. A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Photo by Allie Smith on Unsplash
Trzeba mieć wytrwałość i wiarę we wlasne siły. Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegoś zdolny i osiągnąć to za wszelką cenę.