Już nieraz pisałem, że współczesny świat dąży do zniszczenia męskości jaką znamy i zastąpienia jej jakąś żałosną parodią prawdziwej męskiej natury. Jednym z narzędzi, które do tego służą, jest masturbacja/pornografia.
Na pewno obiły ci się o uszy słowa jakiegoś lekarza czy innego specjalisty, który wypowiadał się na jej temat w samych superlatywach, a przynajmniej starał się przekonać, że jest to zdrowa praktyka i nikt nie powinien jej sobie odmawiać.
Jak się okazuje, są to słowa kolejnego pseudo “eksperta”, który nie ma pojęcia, o czym mówi.
Masturbacja ci szkodzi. I to bardzo. W dzisiejszym artykule odpowiadam na pytanie, dlaczego.
1. Pozbawiasz się testosteronu
Pierwszą i najważniejszą wadą masturbacji jest to, że obniża twój poziom testosteronu w ujęciu długofalowym. Co to znaczy?
Różnica w stężeniu hormonu dzień przed czy dzień po jest praktycznie żadna, ale wedle badań już 7 dni abstynencji potrafi zwiększyć poziom testosteronu nawet o 45,7%. (1) Co prawda później stężenie stopniowo wraca do normy, ale warto to odnotować.
Jak zapewne się domyślasz, o połowę więcej męskiego hormonu w organizmie robi różnicę. Dla przykładu: jeśli twój poziom testosteronu aktualnie utrzymuje się na poziomie 500 mg/dl, wzrośnie aż do 727,5 mg/dl.
Inne badanie sugeruje, że po 3 tygodniach abstynencji ilość testosteronu u mężczyzn wrasta i utrzymuje się na wyższym poziomie. (2)
Jest to chyba najlepiej znana zaleta nofap, o której usłyszysz w niejednym filmiku na YouTubie poświęconemu tzw. “samodoskonaleniu”.
Jednak pytanie brzmi: co tak naprawdę daje ci testosteron, że jego wyższy poziom pozytywnie wpłynie na twoje życie? Odpowiedź jest prosta. Wystarczy, że spojrzysz na rolę, jaką ten hormon pełni w męskim organizmie.
Otóż testosteron odpowiada za takie kwestie jak:
- popęd seksualny,
- masa mięśniowa,
- gęstość kości,
- poziom energii,
- ogólny nastrój i humor,
- produkcja nasienia.
Oczywiście bierze również udział w innych procesach, ale wymienione powyżej są najważniejsze. Dlatego też wielu profesjonalnych atletów sięga po syntetyczne wersje testosteronu, aby zyskać przewagę w rywalizacji.
Nie tylko sportowej.
Mówiąc prosto, na chłopski rozum, większy poziom testosteronu zapewni ci więcej pieniędzy, energii, kobiet, szczęścia i ogólnie poprawi twoje życie.
2. Tracisz energię
Czym tak naprawdę jest męskie nasienie? To nośnik życia, a przynajmniej iskry życiowej. Energii w najczystszej postaci.
Jeśli regularnie się jej pozbawiasz, twój organizm nie ma innego wyjścia, Musi ją odbudowywać, co jest bardzo kosztowne.
Jeżeli natomiast wstrzymujesz się od masturbacji, energia pozostaje w twoim ciele. Zachowana i gotowa do użycia w bardziej produktywny sposób.
Ta siła potrafi zrobić ogromną różnicę w życiu mężczyzny. Jeśli jesteś osobą aktywną i większość dnia spędzasz na pracy lub realizacji swoich celów, już po wspomnianych siedmiu dniach abstynencji odnotujesz znaczną różnicę.
Jednak dla leniów, którzy większość czasu poświęcają na przesiadywanie przed telewizorem, komputerem itp. napływ nowej energii może okazać się wadą. Z jednego prostego powodu: nie będą mieli jej gdzie zużyć.
W efekcie może dojść do sytuacji, w której dodatkowa siła życiowa zacznie rządzić nimi, a nie oni nią. Najczęściej kończy się to tym, że takie osoby szybko wracają do dawnych nawyków i już po paru dniach znów zaglądają na strony z pornosami.
Jak temu zapobiec?
Najprostszym sposobem będzie znalezienie sobie produktywnego zajęcia, podczas którego wykorzystasz nowy zapas energii.
Tego typu aktywnością może być:
- sport,
- dodatkowa praca,
- sztuki walki,
- nauka nowych umiejętności.
Dopóki będziesz wykorzystywał swoją energię życiową w pozytywny sposób, porzucenie masturbacji przyniesie ci wiele korzyści.
3. Twoje ciało słabnie
Dwa wcześniejsze punkty bezpośrednio przekładają się na trzeci. Zarówno testosteron, jak i siła życiowa, której pozbawiasz się podczas ejakulacji, skutkują osłabieniem twojego organizmu, a nawet (o dziwo) pogorszeniem wyglądu.
Mimo że brzmi to do pewnego stopnia niezwykle, zastanów się nad tym chociaż przez chwilę.
Skoro zachowujesz w swoim ciele energię życiową (i to bardzo duże pokłady energii życiowej), istnieje szansa, że przełoży się ona na właściwości fizyczne. Mówimy tu o takich kwestiach, jak szybciej rosnące włosy, poprawa cery czy pogłębienie tonu głosu.
Zmiany fizyczne wynikające z retencji nasienia to stosunkowo nowe odkrycie, więc trudno szukać na tym polu dowodów naukowych. Większość doniesień o wynikających z niej korzyściach póki co bierze się z dowodów anegdotycznych.
Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w męskim nasieniu znajduje się mnóstwo Istotnych dla skóry (i nie tylko) składników odżywczych, zachowanie ich w organizmie może mieć korzystny wpływ na wygląd.
Ma to logiczny sens.
W końcu mówimy tutaj o energii, która daje życie. Przy takiej sile zdrowsze włosy, lepsza cera czy głębszy ton głosu nie wydają się naciąganą tezą.
Na koniec warto dodać, że większy poziom testosteronu znacznie ułatwia rozbudowę mięśni i przyczynia się do ogólnej zmiany wyglądu na bardziej męski. Jest to coś, czego oczekuje każdy mężczyzna, prawda?
4. Brakuje ci odwagi i pewności siebie
Wiesz, na co jeszcze wpływa testosteron? Na chęć do rywalizacji i ogólny nastrój, czyli bezpośrednio przekłada się na twoją pewność siebie oraz lęk, który możesz odczuwać w kontaktach z ludźmi czy innych codziennych sytuacjach.
Jeśli twój poziom testosteronu jest niski, będziesz uciekał przed problemami, zamiast się z nimi mierzyć. Co więcej, istnieje dużo większa szansa, że popadniesz w depresję, a w takim stanie trudno o jakąkolwiek odwagę czy pewność siebie.
Jednak problem nie leży tylko w niedoborze męskiego hormonu.
Zastanów się, co jeszcze robisz, kiedy oddajesz się masturbacji? Prawdopodobnie jak większość innych oglądasz przy tym pornografię i przepalasz swoje neurony do tego stopnia, że przestają reagować na normalne dawki dopaminy, którymi organizm nagradza cię za codzienne, proste osiągnięcia.
Co to oznacza? Że zwykłe przyjemności nie są już dla ciebie przyjemne.
Nie potrafisz się cieszyć ze spotkań ze znajomymi (albo z rodziną), z uprawiania sportu, z osiągania kolejnych celów na drodze do kariery czy realizacji marzeń. Po prostu stajesz się cieniem człowieka.
To jeszcze nie wszystko.
Kiedy oglądasz pornografię, patrzysz, jak dwóch obcych ludzi uprawia seks. Ty zaś stoisz z boku i walisz do tego konia. Czy to jest normalne? Może dla zboczeńca, ale nie zdrowego na umyśle człowieka.
Wbrew pozorom ta nienormalność ciąży na twojej psychice, bo gdzieś z tyłu głowy wiesz, że w takim momencie zachowujesz się jak przegryw.
Świadomość tego faktu nie pomaga w podniesieniu własnej samooceny.
O zagrożeniach wynikających z pornografii dowiesz się więcej z 👉artykułu, który poświęciłem temu tematowi.👈
5. Przestajesz być atrakcyjny dla kobiet
Praktycznie wszystko, o czym wspomnieliśmy powyżej, przekłada się na jeszcze jedną, bardzo istotną kwestię. Mianowicie: istnieje dziwna korelacja między abstynencją od masturbacji, a atrakcyjnością mężczyzny.
Tutaj też kierujemy się dowodami anegdotycznymi, niemniej jednak wielu facetów donosi, że retencja nasienia pomaga im w kontaktach z kobietami.
Po prostu zauważają, że płeć przeciwna jest nimi bardziej zainteresowana.
Wiem, o co ci teraz chodzi po głowie. Zastanawiasz się, czy abstynencja od masturbacji może być magicznym środkiem na wyrywanie lasek, prawda? Niestety, ale muszę cię zawieść — nie staniesz się magnesem przyciągającym kobiety. Nie o to chodzi.
Jednak świadectwa o łatwiejszych kontaktach z kobietami warto odnotować, ponieważ sugerują, że nofap może pomóc na polu relacji męsko-damskich.
Nie ma w tym nic szczególnie dziwnego czy zaskakującego, jeśli zwrócimy uwagę na kombinację korzyści, które wynikają z retencji.
Po pierwsze, więcej testosteronu.
Po drugie, więcej energii.
Po trzecie, ogólna poprawa wyglądu.
Po czwarte, dużo lepszy nastrój i większa pewność siebie.
Dlatego trudno powiedzieć, czy abstynencja sama z siebie przekłada się na wzrost atrakcyjności mężczyzny, czy po prostu chodzi o jej zalety, dzięki którym staje się on bardziej interesujący w oczach potencjalnej drugiej połówki.
A może liczy się i jedno, i drugie?
(Bonus) 6. Masturbacja czyni cię niewolnikiem
Wielu mężczyzn przekonało się na własnej skórze, że masturbacja potrafi przerodzić się w nałóg, nad którym tracą kontrolę. W efekcie ich myśli, plany, energia i czas stają się podporządkowane zaspokajaniu pożądliwości.
U niektórych osób problem staje się na tyle poważny, że jakakolwiek wzmianka o seksie czy dostrzeżenie kawałka cycka w internecie lub na mieście kończy się potrzebą onanizmu. W efekcie zaraz po powrocie do domu przechodzą do akcji.
Taka kompulsywna masturbacja bardzo często nie jest nawet przyjemna, ale konieczna dla zaspokojenia nałogu. Dlatego nieraz w parze z nią idą nieprzyjemne emocje, np. zakłopotanie, poczucie winy lub wstyd.
Nie trzeba być psychologiem, żeby domyślić się, jakie ma to przełożenie na samoocenę i pewność siebie.
Skutki wieloletniego onanizmu rzutują na całe życie nałogowca. Szczególnie problematycznymi objawami są:
- cierpienie emocjonalne i psychiczne,
- problemy z wydajnością podczas seksu z żoną,
- trudności w funkcjonowaniu społecznym,
- niska samoocena,
- przedmiotowe patrzenie na kobiety (co nomen omen jest cechą psychopatyczną).
Dlaczego masturbacja cię zabija? Podsumowanie
Teraz już wiesz, jaka jest korelacja na linii masturbacja a testosteron, depresja i wiele innych problemów, z którymi mierzą się dzisiejsi mężczyźni. Jednak na koniec warto odnotować jeszcze jedną rzecz.
Wspomnieliśmy już, że w męskim nasieniu tkwi iskra życia. Pozbawiając się jej w tak idiotyczny sposób, jak masturbacja, w rzeczywistości zabijasz kawałek siebie. W efekcie w ciągu całego życia umierasz tysiącem małych śmierci.
Nic dziwnego, że „spermiarze” są tacy słabi i zniewieściali.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Dowiedz się więcej:
Super, świetnie napisane i wyjaśnione w 100% sie zgadzam, dziękuję.