Jakiś czas po napisaniu artykułu 6 typów kobiet, które nie nadają się na żony i matki przyszło mi do głowy, że zapomniałem o jednej, bardzo istotnej kwestii. Potem doszło do niej jeszcze kilka innych, które łącznie dały podstawę dla tekstu uzupełniającego.
I oto jesteśmy.
Jeśli tradycyjna rodzina jest czymś, co rozważasz w bliższej lub bardziej odległej przyszłości, zrób sobie przysługę i poświęć czas na lekturę. Dzięki temu unikniesz błędu, który może kosztować cię nie tylko majątek, ale również najlepsze lata życia.
Poniżej znajdziesz kilka dodatkowych typów kobiet, które nie nadają się na żony i matki:
1. Ultraska równości
Jeżeli kobieta wierzy, że jest równa swojemu mężowi i powinna pełnić taką samą rolę jak on, w głowie każdego rozsądnego mężczyzny uruchamia się syrena alarmowa.
Wszyscy wiemy, że mąż i żona różnią się od siebie — nie jest to w żaden sposób odkrywcze stwierdzenie (chyba że dla współczesnych wariatów spod znaku tęczy 😉 ). Dlatego też pełnią różne role w związku małżeńskim.
Najprostszy podział wygląda następująco:
- mąż jest głową/liderem i dba o bezpieczeństwo rodziny (zarówno fizyczne, jak i finansowe, duchowe czy mentalne);
- żona jest pomocniczką męża i dba o dom oraz dzieci.
Jeśli twoja kandydatka na żonę tego nie rozumie, nie nadaje się do związku małżeńskiego.
W ostatnich czasach obserwujemy wzrost tzw. “związków partnerskich”, w których obie strony są równe (podobno). To oczywiście bzdura. Już kiedyś pisałem, że w związku nie ma czegoś takiego, jak partnerstwo. Zawsze jest strona dominująca i uległa.
Zauważyłeś, że dzisiaj coraz więcej mężów boi się publicznie stwierdzić, że są głowami swoich żon? Czy można w bardziej jaskrawy sposób ujawnić swoją słabość?
Wiedz, że jeśli mężczyzna mówi: “moja kobieta jest moją partnerką”, tak naprawdę przyznaje się do skrytopantoflarstwa.
Partnerzy są w biznesie, nie w związku.
To oczywiście nie oznacza, że mąż nie powinien zwracać uwagi na zdanie żony. Jednak to on bierze na siebie odpowiedzialność za dobro rodziny, więc również on podejmuje ostateczną decyzję.
Celujemy tu w dobrego króla, nie w tyrana 😉
2. Uczulona na stwierdzenie “posłuszeństwo wobec męża”
Uwaga, ciekawostka: Biblia jasno stwierdza, że żona powinna być posłuszna mężowi. Ba! Powinna być mu posłuszna nawet wtedy, jeśli on nie do końca postępuje zgodnie z wolą Boga.
Dlaczego o tym piszę?
Ponieważ w dzisiejszym świecie stwierdzenie “posłuszeństwo wobec męża” działa na większość kobiet jak płachta na byka. Nawet na te, które określają się jako oddane katoliczki czy chrześcijanki.
Powiem więcej: sami mężczyźni czują dyskomfort, kiedy ten temat wychodzi w rozmowie.
A posłuszeństwo żony jest bardzo ważne w małżeństwie, bo w ten sposób okazuje ona mężowi szacunek. Jeśli kobieta nie chce cię słuchać, z automatu wiesz, że nie masz w jej oczach za grosz poważania.
Taka postawa będzie rodziła mnóstwo problemów i zmieni twoje małżeństwo w wieloletnią walkę o dominację.
To napisawszy zaznaczmy, że nie tylko żona ma obowiązki wobec męża. Mąż (według nauki chrześcijańskiej) powinien swoją żonę kochać jakby była jego własnym ciałem, a w razie potrzeby nawet oddać za nią życie.
Także jakby jakaś czytelniczka na myśl o posłuszeństwie dostawała już wścieklizny, przypominam, że obowiązki mężczyzny są o wiele większe (jak zwykle zresztą).
Problem polega na tym, że większość współczesnych kobiet nie jest warta tego, żeby oddawać za nie życie. Dlatego rozumiem mężczyzn, którym nie widzi się wstępowanie w związek małżeński w dzisiejszym świecie.
Jeszcze jedno.
Nigdy nie powinieneś zmuszać kobiety do posłuszeństwa, bo z takiego układu nic dobrego nie wyjdzie. Ona musi podjąć decyzję, że jesteś mężczyzną, za którym chce podążać.
A jeśli nie chce być posłuszna? Wtedy zabierasz pierścionek zaręczynowy i idziesz w przeciwnym kierunku. Taka kobieta nie nadaje się do małżeństwa, bo kiedy ty będziesz próbował ją kochać, ona za cholerę nie będzie cię szanowała.
3. Gardząca tradycyjnymi żonami
Możesz bardzo wiele dowiedzieć się o ludziach (nie tylko kobietach), gdy obserwujesz, jak reagują na inne osoby. Kto jest dla nich wzorem do naśladowania, a kim gardzą.
Jeśli twoja potencjalna wybranka szydzi z kobiet, które poświęciły się swojej roli w małżeństwie jako żony i matki, z automatu wiesz, z kim masz do czynienia.
Nie oszukuj samego siebie. Nie próbuj sobie wmawiać, że to tylko faza, a kiedy przyjdzie co do czego, dziewczyna wejdzie rolę, której byś od niej oczekiwał. Jeśli sama ci mówi, co myśli o takim sposobie życia, nie udawaj głuchego.
Chodzi tutaj o wszelkie poniżające uwagi wobec kobiet, które zajmują się domem i tworzą tradycyjna rodzinę, zamiast „robienia kariery”.
Wiesz, co mam na myśli. Standardowe feministyczne hasła w stylu:
- “ja nie będę niewolnicą mężczyzny”,
- “kura domowa nie ma żadnych ambicji”,
- “kobieta może robić wszystko to, co mężczyzna”,
- etc.
Jeśli chcesz mieć normalną rodzinę, po cholerę miałbyś się wiązać z kobietą, która wygłasza takie poglądy?
Już nawet nie będę wchodził w polemikę z tymi hasłami, bo są tak płytkie i głupie, że szkoda tracić na nie czas.
Finalna rada: Nie naprawiaj, znajdź nieuszkodzone
Problemem wielu mężczyzn jest to, że wiążą się z “nowoczesnymi” kobietami, które połknęły wszystkie kłamstwa feministycznej kultury i odrzuciły tradycyjne wartości. Później próbują jakimś cudem zrobić z nich materiał na żonę.
Jak mówi klasyk: “z gówna bata nie ukręcisz” 😉
Co prawda zdarza się (rzadko bo rzadko, ale jednak), że kobieta opętana postępactwem przytomnieje i wraca do tego, co słuszne. Niestety zwykle dzieje się tak dopiero, gdy przybywa jej lat i przestaje być atrakcyjna w męskich oczach. Dlatego niewielka w tym pociecha.
Już pisałem, dlaczego nie powinieneś jej ratować. Tym bardziej nie staraj się na siłę jej zmieniać.
Zamiast tracić czas i nerwy na próbę przekabacenia takiej delikwentki (co prawdopodobnie się nie powiedzie), lepiej zachowaj siły na kobietę, która jeszcze przed poznaniem ciebie wyznawała podobne wartości.
Będziesz zdrowszy, szczęśliwszy i spokojniejszy.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Zdjęcie wpisu autorstwa Lori DeJong z Unsplash
Dowiedz się więcej:
Czyli np mąż będzie mordował ludzi i karze żonie ich grzebać to ona ma być posłuszna? Mimo że to jest wbrew woli Bożej? Drogi Panie Fabianie osobiście polecam modlitwę do Ducha Świętego zanim się napiszę swoje mądrości. Bardzo też polecam kazania księdza Pawlukiewicza ,on np w swoim jednym kazaniu mówi o tym że jeżeli mąż idzie naprawdę za Bogiem wówczas nie ma on problemów z posłuszeństwem żony.Osobiście też bardzo proszę,jeśli powołuje się Pan na Biblię proszę wklejać cytaty ,nie tylko te dotyczące posłuszeństwa ale posluszeństwa gdy mąż nie idzie zgodnie z planem Bożym,bo mam takie wrażenie że z tym drugim będzie miał Pan problem.pozdrawiam
Właśnie to mam na myśli, pisząc, że kobiety dostają wścieklizny na samo wspomnienie posłuszeństwa wobec męża.
Każdy argument można sprowadzić do absurdu, tak jak to właśnie zrobiłaś. Jeśli ktoś powie „cytryny są zdrowe”, mogę mu odpowiedzieć „wcale nie, bo jak zjesz 5 kg naraz, umrzesz”.
Tak samo ja mówię „powinna być posłuszna, nawet jak mąż nie do końca postępuje zgodnie z wolą Boga”, Ty od razu wyjeżdżasz z tekstem „wcale że nie, bo mąż może być mordercą i co wtedy?”
Biblia w całości jest dostępna w milionach miejsc w internecie, więc znalezienie cytatu nie jest trudne. O posłuszeństwie żony wobec męża, nawet jeśli nie jest święty, przeczytasz w 1 liście Piotra, rozdział 3.
Finalnie, ten ksiądz się myli (nie znam go i nie wiem dokładnie, co mówił, więc opieram się na Twojej informacji). Jeśli mąż podąża za Bogiem, a ma żonę rodem z piekła, może zapomnieć, że będzie mu posłuszna. Im świętszy będzie próbował być, tym bardziej ona będzie go nienawidziła.
Poza tym zapomniałam dopisać że mój przykład to była hiperbola, pozdrawiam
Jakbym czytała gazetkę Świadków Jehowy :-D))))))
Po drugim artylkue stwierdzam, ze dawno nie czytałam czesgos tak śmiesznego .
Powiem krotko : jest takie rzymskie powiedzenie ” Jeden kobiecy włos łonowy ma większą sile niż 100 koni ” Faceci są w stanie wiele zrobić dla kobiety, która kochają .
Świat się zmienia, kobiety zaczęły zarabiać na siebie i stawiać wymagania facetom. Niektórzy faceci nadal tego nie rozumieją i dlatego powstają tego typu pseudo rady .
Dla mnie znakiem ostrzegawczym jest fakt, ze facet nie jest zaradny , ma długi i jest otyły. Jeżeli facet nie panuje nad finansami i apetytem … nie trace czasu na takie osoby. Dotyczy to również kobiecych przyjaźni.
Jaka motywacja będzie dla mnie koleżanka wraca 90 kg i długami większymi niż czupryna na głowie ? Stronimy i unikamy ludzi, którymi żądzą emocje .
Świat się zmienia, ale boskie prawo się nie zmienia. Tak samo jak zasady dobrego małżeństwa.
Zresztą mężczyźni przede wszystkim powinni mieć wymagania wobec kobiety, bo w końcu będzie matką ich dzieci.
A kobiety oczywiście też powinny wybrać sobie na męża kogoś, kto się do tej roli nadaje.
Wg mnie Pan jest męskim rodzajem kobiecej feministki,nie wiem co Panu zrobiły kobiety?Tak mi trochę przychodzi do głowy że jest Pan facetem po przejściach. Bardzo mi przykro.
Tak samo jak pisze Pan z gówna bata nie ukręcisz to wskazuje że Pan ma daleką drogę przed sobą jako katolik chrześcijanin…Pan Jezus tak nie postępował ale jeszcze uratował prostytutkę przed ukamienowaniem. I nie wiem skąd Pan to wziął że im facet staje się lepszy tym kobieta gorsza,wg mnie to też jakieś sprowadzenie przykładu się granic absurdu.Chociaż mąż mi tu tłumaczy że to chodzi o kobiety,które są już z góry złowrogo nastawione do mężczyzn.Ale wg mnie feministki też się nie biorą z nieba,tylko są to kobiety po przejściiach z facetami,albo które miały takie matki i tak się na nie napatrzyły. Także podtrzymuje swoje stanowisko,że kobieta nie powinna być posłuszna mężowi jeżeli prosi ją o dokonanie złego czynu,ale w innych sprawach i decyzjach powinna starać się być posłuszna mężowi , nawet gdyby nie miał racji bo każdy człowiek uczy się na błędach.
Już tyle razy słyszałem od kobiet, że ktoś mnie musiał skrzywdzić, żebym miał takie poglądy… Mam wrażenie, że ten tekst to taki banał, do którego drogie panie się uciekają, kiedy im argumentów brakuje 😉
Wiem, że Jezus uratował prostytutkę — i chwała mu za to. Ale nie namawiał żadnego mężczyzny, żeby się z nią ożenił.
„I nie wiem skąd Pan to wziął że im facet staje się lepszy tym kobieta gorsza.” Stąd, że dobro nigdy nie będzie żyło w zgodzie ze złem. Dlatego dzieci Boga nigdy nie będą żyły w zgodzie z dziećmi diabła.
A większość dzisiejszych kobiet wiernie służy swojemu tatusiowi z rogami 😉 Znowu mężczyźni są tak słabi, że wolą iść za kobietą do piekła, niż zabrać ją ze sobą do nieba (albo zostawić, jeśli nie będzie chciała).
Typowy kompleks Adama i Ewy.
No i finalnie — są pewne rzeczy, na które kobieta kobieta nie powinna się zgadzać nawet jako żona (np. jakby mąż ją zachęcał do jakichś perwersji seksualnych). Ale prawdę mówiąc, kobiecie aż strach dawać takie rady, bo większość kobiet i tak myśli, że lepiej od Boga znają wolę Boga 😉 Dlatego potem próbują zmuszać męża, żeby robił to, czego one chcą, bo podobno „wiedzą lepiej”.
Jakoś średnio mi się podoba swierdzedzenie że dzieci Boga nie będá żyły w zgodzie z dziećmi diabła,nas katolików uczą żeby wyciągać ludzi że zła
,,Nie daj się się zwyciężyć złu ale zło dobrem zwyciężaj,, https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=281. Natomiast prawdziwa miłość w małżeństwie to też stawianie granic,mówienie trudnych rzeczy a nie bycie tylko dobrym.
Tu nie ma nic do podobania. Taka jest prawda. Ciemność nienawidzi światła — tak było, jest i będzie.
Jeśli zaś chodzi o wyciąganie ze zła — człowiek nie jest w stanie uratować drugiego człowieka. Jedynym, co może zrobić, jest skierowanie go do źródła życia. Niestety większość ludzi tak bardzo kocha swoje piekło, że nigdy z niego nie wyjdzie.
Ja wiem, że kobiety uwielbiają stawiać granice. Stawiają je tak długo, aż w końcu wykończą tych biednych mężów 😉
Jesli kobieta jest feministka i potrafi zarobic na siebie to po co jest potrzebny jej facet???? Zyjemy w XXI wieku a w Sredniowieczu. A.
Jeśli nie potrzebuje faceta, nie musi się przejmować tym, co napisałem w tekście 😉