Czy kobieta i mężczyzna mogą być tylko przyjaciółmi? Tak, ale wyłącznie w dwóch przypadkach. Pierwszym jest sytuacja, w której ich koleżeństwo stanowi wstępny krok do randkowania. Po prostu — lubią się i sprawdzają teren, zanim wejdą na drugi etap znajomości.
Natomiast drugi przypadek dotyczy sytuacji, w której jedna strona jest zainteresowana randkowaniem, a druga nie bardzo.
Czy może być tak, że kobieta “czuje miętę” do mężczyzny, ale on jej nie chce? Oczywiście. Jednak o wiele częściej dynamika jest odwrotna — to mężczyzna widziałby kobietę jako swoją, ale bez zainteresowania z jej strony.
I teraz uważaj.
Brak romantycznych planów wcale nie przeszkadza naszym drogim paniom wykorzystywać tzw. “kolegów”, mimo pewności, że nigdy w życiu nie dadzą im szansy.
Zgaduję, że nie chcesz znaleźć się w tym położeniu? W takim razie pytanie brzmi: jak rozpoznać, że jesteś dla niej tylko poduszką emocjonalną? O tym przeczytasz w dzisiejszym tekście.
Dlaczego to głównie mężczyźni lądują we friendzonie?
Mężczyźni z zasady nie są zainteresowani emocjonalnymi przeżyciami kobiety, która nie jest dla nich atrakcyjna. Dlatego wchodzą w rolę “kolegi” czy “przyjaciela” tylko wtedy, gdy widzą potencjał danej znajomości.
Gdy uważają, że istnieje szansa na romantyczną relację.
Jeśli mężczyzna nie szuka związku z daną kobietą, nie będzie chciał być jej przyjacielem. Tutaj powód też jest prosty — dla faceta więź emocjonalna nie jest niczym atrakcyjnym.
Atrakcyjny jest natomiast seks.
Dlatego mężczyzna może udawać zainteresowanie kobietą, aby zaciągnąć ją do łóżka. Innymi słowy: wykorzystuje ją seksualnie.
Kobiety tak nie działają. Głównie dlatego, że nie są tak bardzo zainteresowane seksem. Oczywiście nie oznacza to, że nie pójdą do łóżka z facetami, którzy są dla nich atrakcyjni. Jednak jeśli w kobiecie nie ma romantycznego zainteresowania danym mężczyzną, za nic w świecie się z nim nie prześpi.
Zamiast tego będzie go wykorzystywała emocjonalnie. Zrobi sobie z niego “psiapsiółkę”, której będzie się żalić, zwierzać i zaspokoi jego kosztem swoją potrzebę atencji.
Koleżeństwo będzie trwało tak długo, aż kobieta w końcu znajdzie sobie mężczyznę do związku. Wtedy w mig zapomni o swoim “przyjacielu”.
Tyle.
Właśnie z powyższych powodów mężczyźni o wiele częściej lądują we friendzonie.
Skoro wyjaśniliśmy tę kwestię, przejdźmy do konkretów.
Jak rozpoznać, że jesteś “psiapsiółą”, a nie kandydatem na poważny związek?
Oto jak rozpoznasz, że jesteś dla niej tylko poduszką emocjonalną:
- Odrzuciła twoje zaloty, ale nadal zachowuje się, jakbyś miał u niej szansę;
- Mówi, że jesteś jej najlepszym przyjacielem;
- Rozmawia z tobą o innych facetach;
- Przestajesz dla niej istnieć, kiedy na horyzoncie pojawia się kandydat do związku;
Każdy z punktów rozwijam poniżej.
1. Odrzuciła twoje zaloty, ale nadal zachowuje się, jakbyś miał u niej szansę
Dlaczego kobieta odrzuciła twoje zaloty miłosne, ale w ogóle nie przeszkadza jej to jakiś czas później rozmawiać z tobą godzinami przez telefon? Albo znienacka pisać do ciebie w ciągu dnia? Albo prowadzić długie rozmowy o życiu, emocjach i Bóg wie, czym jeszcze?
Czemu po prostu nie pójdzie z tobą na randkę?
Z tego samego powodu, dla którego niektórzy faceci sypiają z byle kim i byle gdzie, zanim znajdą sobie stałą towarzyszkę. Jedyna różnica polega na tym, że oni uprawiają rozwiązłość seksualną.
Natomiast kobiety uprawiają rozwiązłość emocjonalną.
Rozmawiają, dzielą się uczuciami i szukają atencji u wielu mężczyzn, aż w końcu skupią się na jednym. Czasami nawet jak wejdą w stały związek, nadal utrzymują kontakty ze swoimi męskimi “psiapsiółami”. Atencja jest baaaaaaardzo silnym narkotykiem dla kobiety.
Dlatego jeśl próbowałeś raz, drugi, może nawet trzeci (chociaż nie wiem, po co) i twoja panienka nadal trzyma cię na dystans, nie oszukuj się dłużej. Jesteś dla niej poduszką emocjonalną — niczym więcej.
2. Mówi, że jesteś jej najlepszym przyjacielem
Zacznijmy od tego, że rozpoczynanie znajomości od koleżeństwa nie jest niczym złym. W wielu przypadkach jest to najlepszy sposób na poznanie drugiej osoby, zanim podejmiesz decyzję, czy widziałbyś w niej coś więcej.
Oczywiście może zdarzyć się tak, że po pewnym czasie koleżeństwa ty będziesz zainteresowany, a ona nie.
Jednak jest to naturalny proces, więc nie ma się czym przejmować. Po prostu odcinasz zużyty kupon i idziesz szukać gdzie indziej. Lepiej tak, niż tkwić w wieloletnim koleżeństwie z fałszywą nadzieją, że wyniknie z niego coś więcej.
To napisawszy, przejdźmy do sytuacji, w której zaczyna się problem.
Jeśli twoja znajomość z kobietą przechodzi na poziom, który dalece wykracza poza zwykłe koleżeństwo — jesteście tak blisko, że prawie w związku, ale bez związku (i bez romansu) — wiedz, że jesteś wykorzystywany. Twoja “psiapsióła” żyłuje cię, aby zaspokoić swoje potrzeby emocjonalne.
Tak jak kobieta powinna chronić siebie przed niechcianą intymnością fizyczną, tak samo ty powinieneś chronić siebie przed niechcianą intymnością emocjonalną.
Bliskość tego typu jest przeznaczona dla związku, nie koleżeństwa.
Dlatego przyjaźnie damsko-męskie nie działają. Niemal zawsze kończą się tym, że ktoś wychodzi z nich wykorzystany i zraniony.
3. Rozmawia z tobą o innych facetach
Tutaj sprawa jest prosta. Jeśli kobieta mówi ci o innych facetach, którzy jej się podobają, w obrazku nie ma miejsca dla ciebie. Dlatego nie łudź się dłużej, bo nie istniejesz dla niej jako mężczyzna.
Jesteś jej” męską koleżanką”.
Jeśli nie widzisz siebie w tej roli, nie możesz pozwalać, aby traktowała cię jak jedną ze swoich psiapsiółek.
Niektórzy mężczyźni są na tyle naiwni, że godzą się na tę rolę, bo wierzą w swoją szansę na związek z daną kobietą. Przykro mi, ale to tak nie działa. Gdybyś się podobał, nie rozmawiałaby z tobą o innych facetach.
Dlatego powtórzę jeszcze raz: nie daj się wykorzystywać emocjonalnie.
4. Przestajesz dla niej istnieć, kiedy na horyzoncie pojawia się kandydat do związku
Wyobraź sobie taki scenariusz. Masz koleżankę, z którą dobrze się dogadujesz. Jako że znajomość się rozwija, rośnie w tobie nadzieja, że będzie z tego coś więcej.
Aż tu nagle ona poznaje innego faceta i wasze koleżeństwo stopniowo zanika. Może nawet nie stopniowo — po prostu pewnego dnia dotychczasowa koleżanka całkowicie zrywa z tobą kontakt.
Nagle zostajesz sam i myślisz: “co tu się stanęło?” 😉
To samo, co w poprzednich przypadkach. Byłeś tylko jej poduszką emocjonalną, która przestała być potrzebna, kiedy w końcu dziewczyna znalazła sobie faceta.
W takiej sytuacji nie pozostaje ci nic innego, jak tylko spisać dzierlatkę na straty i zająć się czymś bardziej produktywnym. Nie łudź się, że masz u niej jakiekolwiek szanse.
Może odezwie się do ciebie, kiedy nowy facet ją zostawi i znowu będzie potrzebowała poduszki emocjonalnej.
Jednak tym razem nie daj się ponownie wciągnąć w tę nieuczciwą znajomość.
Podsumowanie
Koniec końców najważniejsze jest to, abyś miał do siebie szacunek. Wielu mężczyzn ma tak niskie mniemanie o sobie, że kiedy dziewczyna się do nich uśmiechnie, natychmiast się w niej zakochują.
Może myślisz, że przesadzam, ale znam takie przypadki.
Dlatego pracuj nad sobą i nie szukaj w kobiecie zbawienia. To ona powinna widzieć zbawienie w tobie.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Zdjęcie wpisu autorstwa Trinity Kubassek
Dowiedz się więcej: