Lalka Bolesława Prusa to powieść, którą wszyscy znamy przede wszystkim jako lekturę, a tej nigdy nie przeczytaliśmy w czasach szkolnych, bo była za długa i wydawała się nudna. Również byłem jedną z osób, które wtedy ją sobie darowały, ale że ostatnio nadarzyła się okazja (połowicznie przymusowa) na kolejne sięgnięcie do niej, to sięgnąłem – i muszę przyznać, że jestem bardzo miło zaskoczony. Powiedziałbym, że żałuję, że nie przeczytałem jej, gdy kazała nauczycielka polskiego, ale po namyśle stwierdziłem co innego. Prawdopodobnie w tamtym wieku nie zrozumiałbym, co autor chce mi przekazać, a ma do zaoferowania historię, która powinna być co najmniej przestrogą, a może nawet „biblią” dla mężczyzny.
O czym jest Lalka?
Pomijając wszystkie zachwyty krytyków dotyczące „zderzenia romantyzmu z oświeceniem” i wybitnej oryginalności powieści, która wybijała się ponad wszystkie inne (pierwsze niezbyt mnie obchodzi, drugie jest interesujące ze względu na to, że sam zajmuję się pisaniem), Lalka zawdzięcza swój status klasyka ponadczasowej historii. Jest ona bowiem aktualna w każdej przestrzeni czasowej i w każdej kulturze. Mówimy o historii miłosnej, a dokładnie błędnej miłości mężczyzny, czyli głównego bohatera, do kobiety. Lalka jest kilkusetstronicową analizą problemu, mówiącą o tym, co się dzieje, kiedy mężczyzna robi sobie z kobiety boga/stawia ją na piedestale/ uważa, że jest lepsza od niego (wszystkie opisy mają to samo znaczenie).
Tę chłopięcą tendencję w dzisiejszych czasach możemy spotkać coraz częściej, w czym chłopcom pomaga wychowanie przez matki i obecna kultura. Każdy z nich kończy podobnie do Wokulskiego (bohatera Lalki) – jeden może nie tak tragicznie, drugi może gorzej, ale wszystkich czeka ten sam los, czyli bycie służącym swojej kobiety. A mężczyzna nie został stworzony po to, by służyć kobiecie, tylko po to, by jej przewodzić.
Lalka pokazuje, jak kończy mężczyzna "uzależniony" od kobiety.
Na kartach powieści śledzimy losy wspomnianego już Wokulskiego, który ma pewne cechy, mogące uczynić z niego wartościowego mężczyznę (wytrwałość, chęć do pracy, ambicja i nastawienie na osiągnięcie swoich celów), ale woli to wszystko zmarnować za błędne poczucie miłości. Tocząca się w nim walka romantyzmu z oświeceniem, to tak naprawdę walka natury kobiecej z męską. Niestety dla bohatera, poddał się naturze kobiecej.
Wokulski bowiem zachowuje się jak kobieta – potrafi być mściwy, gniewny, szarpią nim emocje, nad którymi nie panuje, jest marzycielem, zamiast stąpać twardo po ziemi, chce być kochany, jest w dużej mierze arogancki. To nie są przymioty męskie, tylko kobiece. Mężczyzna zwyczajnie nie powinien, a nawet nie może się tak zachowywać. Właśnie z tego powodu Wokulski nadal jest chłopcem, a nie mężczyzną.
Lalka i jej obrzydliwe bohaterki
Nie wszystkie, ale większość kobiet w Lalce autor przedstawia w negatywnym świetle. Pokazuje nam cały wachlarz zachowań kobiecych, o których niewiele się mówi, ale o których każdy wie, że istnieją, czyli wodzenie mężczyzn za nos, puste obietnice, wychodzenie za mąż dla majątku, zdrady, wyrachowanie i wiele innych. W świecie Lalki zachowuje się tak przede wszystkim arystokracja, ale tło można dowolnie zmieniać – te zachowania są bowiem wpisane w kobiecą naturę (jej najgorsze przejawy).
Można na to spojrzeć też od drugiej strony – zbyt wielka atencja poświęcana kobietom ze strony mężczyzn zamienia je w potwory. Wyobraźcie sobie sytuację, że jesteście podziwiani i adorowani przez sporą grupę ludzi. To tylko kwestia czasu, zanim ego zacznie wam podsuwać myśli, że faktycznie jesteście lepsi i możecie patrzeć na innych z góry – stąd już niedaleka droga do stania się potworem. A kobiety mają to do siebie, że są dużo bardziej przywiązane do własnego ego. Dzisiejszą Izabelę Łęcką (czyli miłość Wokulskiego) możemy znaleźć wśród gwiazdek instagrama lub tzw. królowych dyskotek i balów.
W powieści natkniemy się na multum ostrzeżeń dotyczących natury kobiet.
Również mężczyznom w Lalce nie można kibicować, bo większość z nich jest po prostu słaba i godna pożałowania. Są jak niewolnicy, albo chłopcy we mgle, prowadzeni przez kobiety tam, gdzie one chcą ich mieć. Lalka powinna być przedstawiana w szkołach jako lektura obowiązkowa dla każdego chłopaka, który chce mieć w życiu cokolwiek do czynienia z kobietami – może wtedy wzbudziłaby większe zainteresowanie, które bez dwóch zdań się jej należy. Jednak mimo to wciąż wydaje mi się, że na wpół dorośli chłopcy, związani z matkami, nie zrozumieliby ostrzeżenia, nawet jakby do nich podeszło i przywaliło z liścia prosto w pysk.
„Kiedy mężczyzna patrzy na kobietę, diabeł zakłada mu różowe okulary” – pisze na łamach powieści Prus. Niechże mi ktoś spróbuje powiedzieć, że to nie jest genialne zdanie. Od siebie dodam tylko krótki komentarz: by móc stać się prawdziwym mężczyzną, trzeba niestety te okulary zdjąć. Wielu dorosłych chłopców boi się to zrobić – woli żyć w wyimaginowanym świecie swoich marzeń, jak małe dziewczynki.
Czy Lalka jest lekturą dla mężczyzn?
Chociaż czytanie jest ostatnią rzeczą, jaką chciałby robić dorastający chłopak, który woli poznawać świat za pomocą własnych rąk i doświadczeń, to mimo wszystko powinien prędzej czy później zaznajomić się z Lalką. W wielu miejscach powieści Prus wkłada w usta bohaterów wypowiedzi, które w oczywisty sposób są ostrzeżeniami przed naturą kobiet i można by było nawet podejrzewać, że zrobił to specjalnie dla mężczyzn. I nie jest to zwyczajne stwierdzanie: „uważaj na to i na to”, tylko głębsze prawdy, wypływające z poważnych przemyśleń. Nikt z męskiego rodu nie straci, jeśli się z nimi pozna.
Dlatego muszę powiedzieć, że tak, Lalka jest lekturą dla mężczyzn i warto ją przeczytać – choćby dla czasem dość bezlitosnych, ale mimo wszystko zabawnych rozmów bohaterów na temat kobiet. Tych jest najwięcej w drugiej połowie powieści. Jak się okazuje, historia o miłości nie musi być przeznaczona tylko i wyłącznie dla płci pięknej.
Lektura może pomóc wielu panom uniknąć bolesnych doświadczeń, jeśli tylko będą chętni czegoś się z niej nauczyć. Z dzisiejszego wpisu powinniście zapamiętać sobie jedno: jeśli celem życia mężczyzny jest kobieta, to na końcu tej drogi zawsze będzie czekało na niego rozczarowanie. I tak będzie miał szczęście, jeśli jest to tylko rozczarowanie – mogłoby być dużo gorzej.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach. A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Obraz Marielou Lolilop z Pixabay
Sprawdź też inne lektury: