Wiesz na czym polega problem większości dzisiejszych mężczyzn? Żyją zbyt blisko matek. Wpływa to na ich charakter, zachowanie, sposób myślenia. Mówiąc bardziej dosadnie: zatruwa ich męską naturę, co ma bezpośredni związek z brakiem dojrzałości w dorosłym życiu. Dlatego jeśli odnajdujesz w sobie cechy chłopięce lub stricte kobiece (więcej o tym w pierwszej części), prawdopodobnie to właśnie więź z matką jest temu winna.
Formy więzi
Pierwsze połączenie jest przecinane tuż po porodzie. Chodzi oczywiście o fizyczną pępowinę. Jednak drugie musisz przeciąć samodzielnie.
Mentalna pępowina ciągnie się za dziećmi przez wiele lat, a większość nigdy jej tak naprawdę nie zrywa. Możesz mieć własną rodzinę, możesz prowadzić firmę albo mieszkać na drugim końcu świata, ale więź z matką pozostaje. W środku nadal jesteś chłopcem, szarpie tobą kobieca niestabilność i czujesz konflikt wewnętrzny.
Dotyczy to również kobiet. Dlatego wiele z tego, o czym będziemy dzisiaj mówić, odnosi się do obydwu płci. Jednak skupimy się na mężczyznach, bo oni cierpią najbardziej.
Matka a syn
Niedawno miałem okazję słuchać wywodu dorosłego mężczyzny, ojca rodziny, który opowiadał o sile więzi pomiędzy matką a synem. Mówił, że matka nawet w dorosłym życiu jest dla syna postacią bardzo ważną, wobec której zawsze pozostanie dzieckiem. Że siłę jej wpływu mężczyzna będzie odczuwał przez całe życie.
To prawda — bardzo często właśnie tak to wygląda. Nie znaczy to jednak, że taka sytuacja jest normalna.
Mogę nie być pewien wielu rzeczy, na wielu mogę się nie znać, ale jedno wiem na pewno: chłopiec nigdy nie stanie się mężczyzną, póki nie zerwie psychicznej i emocjonalnej więzi z matką.
Powinien to zrobić już w młodym wieku — z pomocą ojca — ale jeśli tak się nie stało, nic straconego. Możesz oderwać mentalną pępowinę w każdym wieku. Nieco dalej wytłumaczymy sobie, jak to zrobić.
Teraz wróćmy do więzi z matką i jej wpływu na twoje życie.
Matka stoi na twojej drodze do samodzielności i męskości.
W pierwszych latach po narodzinach opieka matki jest ci niezbędna, żebyś mógł przeżyć. Po to kobiecie większa wrażliwość, żeby mogła zauważyć każdą zmianę w zachowaniu bezbronnego dziecka i zadziałać prewencyjnie jeszcze zanim rozwinie się choroba lub inne świństwo. Można więc powiedzieć, że jesteś we władaniu matki, która chroni cię przed całym światem.
Jednak im starszy się stajesz, tym mniej opieki potrzebujesz. Razem z twoim dorastaniem matka powinna stopniowo się wycofywać, dawać ci coraz więcej niezależności i pozwolić, żeby ojciec przejął nad tobą pieczę. Dlatego istnieje powiedzenie, że każda dobra matka musi w końcu przegrać.
Jak je tłumaczyć? W prosty sposób.
Matka chce cię chronić. Ty chcesz stać się samodzielną istotą. Te cele kolidują ze sobą, ponieważ abyś mógł nauczyć się niezależności, musisz stawiać czoła problemom, przed którymi chce cię zabezpieczyć matka. Dorosłość oznacza utratę opieki, z czym wiele matek nie potrafi się pogodzić.
Ma to związek z mroczną stroną matek i kobiecości w ogóle, o czym nikt nie chce wspominać. Poświęćmy chwilę temu zjawisku, zanim przejdziemy do zrywania więzi.
Zło w każdej matce
Trudność zdjęcia matczynej opieki z dzieci wynika nie tylko z chęci ich ochrony, ale także potrzeby zachowania władzy. Kobiety są strachliwe, niepewne i słabsze od mężczyzn.
Dlatego tak często poszukują uznania społecznego. Otaczają się znajomymi lub kolekcjonują facetów, którym się podobają. Mają różnego rodzaju zwierzęta, czyli istoty zależne od człowieka. W końcu roztaczają opiekę nad dziećmi, które na początku życia nie poradziłyby sobie bez nich. Mówiąc prościej: karmią swoje ego.
Kobieta mając kogoś, kto jest zależny od niej (nad kim może sprawować władzę), podbudowuje poczucie własnej wartości.
A czy jest ktoś bardziej potrzebujący kobiety, niż młody człowiek? Nie.
Władza, którą matka posiada nad dzieckiem, jest uzależniająca. Dlatego tak wiele kobiet nie chce wypuścić dzieci z rąk. Boją się, że gdy synowie i córki odejdą, będą musiały zmierzyć się z pustką, która po nich pozostanie.
Strach sprawia, że wiszą na dorosłych dzieciach jak pijawki i próbują żyć dalej poprzez nie. (Więcej o kobiecej destrukcyjności przeczytasz tutaj.)
Matka nie pozwoli ci dorosnąć, nie pozwoli ci usamodzielnić się, nie pozwoli ci rozwinąć skrzydeł, ponieważ wtedy byś jej nie potrzebował. Matczyna miłość — opiewana przez wszystkie społeczeństwa zachodnie i nie tylko — tak naprawdę cię zabija. Wysysa z ciebie życie i sprawia, że matka ma coraz więcej energii, a ty czujesz się coraz słabszy.
Dlatego w przypadku, w którym twoja rodzicielka jest na tyle arogancka i samolubna, że nie potrafi odpuścić, powinieneś mieć u boku ojca. Jego rolą jest ukrócenie jej zapędów i obronienie twojej niezależności. Niestety coraz więcej mężczyzn nie potrafi wywiązać się z tel roli i pozwala, żeby ich dzieci zostały pożarte przez kobietę.
Więź z matką i trauma z niej wynikająca
O niebezpieczeństwie pozostawiania synów przy matkach wiedziały już dawne plemiona ludzkie. W wielu z nich młodzi chłopcy (w wieku 7 lat i wcześniej) byli odbierani kobiecie, żeby móc nauczyć się męskości wśród mężczyzn. W niektórych społecznościach syn po rozstaniu nie mógł w ogóle kontaktować się z matką, póki nie osiągnął dorosłości.
Wszystko po to, by nie zrobiła z niego kobiety.
Wydaje ci się to przesadzone? Może.
Ale jeśli wziąłbyś pod uwagę, że pozostanie przy matce do dorosłości (a w dzisiejszych czasach i dłużej) sprawia, że sam zaczynasz myśleć jak kobieta oraz czuć jak kobieta, może dawne praktyki nie były przesadzone? Ba! Matka jest nawet w stanie zrobić z ciebie homoseksualistę, jeśli się przed nią nie obronisz.
Jak? Czasem jej taktyki są tak subtelne, że nawet ich nie zauważysz.
Bo to, że nie chce dać ci dorosnąć, nie musi objawiać się ostentacyjnie. Nie zamknie przed tobą drzwi domu i nie zmusi do zostania. Kobiety nie działają w ten sposób. Matka będzie manipulowała twoimi uczuciami po to, żebyś sam stwierdził, że dobrym pomysłem będzie pozostanie przy niej.
W praktyce wygląda to różnie, ale ma jeden wspólny punkt: zwrócenie cię przeciwko ojcu. Matki dobrze wiedzą, że przez bliski kontakt dziecka z ojcem mogą stracić władzę. Dlatego robią wszystko, żeby to one były oczkiem w głowie dzieci, a nie tata.
Wiele matek wykorzystuje naiwność dzieci do własnych celów.
Do najczęstszych manipulacji matek należą:
podkopywanie pozycji ojca (zdradzanie wstydliwych tajemnic, plotkowanie na jego temat z dzieckiem, granie ofiary i stawianie ojca w roli oprawcy),
przekupywanie dziecka (słodyczami, zabawkami, etc.),
granie tej lepszej (tata czegoś zabronił, mama pozwala. Bardzo często matki uczą pierwszych kłamstw. Pamiętacie sławetne: „tylko nie mów tacie?”),
szantaż emocjonalny („tyle dla ciebie zrobiłam, musisz mi pomagać” albo „nie możesz zostawić mnie samej”),
robienie z syna zastępczego męża (zwierzanie mu się z własnych problemów; spędzanie z nim nadmiernej ilości czasu; spełnianie za pośrednictwem syna zachcianek, na które mąż nie chciał się zgodzić. Niektóre nawet wprowadzają się do swoich dorosłych synów!)
wyręczanie w obowiązkach i odbieranie samodzielności („ja ci ugotuję, ja ci wypiorę, ja o ciebie zadbam — tylko się nie wyprowadzaj!”)
Młody chłopak atakowany w taki sposób nie jest w stanie się obronić. Wydaje mu się, że musi być obrońcą matki. Zaczyna nienawidzić ojca, przez co oddala się od niego jeszcze bardziej. Myśli, że kocha matkę, ale tak naprawdę czuje do niej złość.
Za to, że odebrała mu samodzielność, wykastrowała i zmusiła, żeby pozostał jej chłopcem. Ale najbardziej za to, że przez nią nigdy nie miał szansy nauczyć się bycia mężczyzną.
Jeśli takie doświadczenia nie obrzydzą ci kobiet i nie zachęcą do zostania homoseksualistą, to nie wiem, czego jeszcze trzeba. ;] A bardziej poważnie: wielu homoseksualistów szuka w mężczyznach ojcowskiej miłości, której nigdy nie mieli okazji doświadczyć.
Wpływ matki na relacje z kobietami
Większość synów zachowuje jednak naturalną seksualność, ale i tu rodzą się problemy. Efekty niezdrowej relacji z matką mogą sprawiać, że będziesz patrzył na kobiety jak na istoty, które mają się tobą, biednym chłopcem, zaopiekować. Będziesz domagał się od nich miłości, żeby wypełnić pustkę, która została po ojcu. Jednak żadna ilość kobiet ani seksu twojej potrzeby nie zaspokoi.
Możesz też skrycie nienawidzić kobiet za to, że uważasz je za lepsze od ciebie. Jeśli fantazjujesz na temat dominacji nad nimi lub wyobrażasz sobie, czego to byś nie robił z nimi w łóżku, prawdopodobnie masz niezdrową relację z matką. Złość/Gniew/Nienawiść (zwał jak zwał) rozbudza seksualną naturę człowieka.
Jeśli doświadczyłeś matczynych manipulacji, to na pewno podskórnie czujesz do niej gniew, który przenosisz także na inne kobiety.
Po czym jeszcze możesz poznać, że bliżej ci do matki, niż do ojca? Jeśli jesteś:
wrażliwy,
agresywny,
niestabilny emocjonalnie,
zniewieściały,
mściwy,
nieodpowiedzialny,
słaby,
tchórzliwy,
masz nałogi,
etc. (listę można by znacznie wydłużyć),
To prawdopodobnie nigdy nie dorosłeś do męskości. Męskość jest spokojna i opanowana, nie ma w niej szaleństwa uczuć i podejmowania decyzji pod wpływem emocji. Męskości możesz nauczyć się tylko poprzez ojca (o tym w następnej części serii).
Ale teraz wróćmy do matki. Powiedzmy, że widzisz w sobie te problemy. Przyjmijmy, że chciałbyś pozbyć się kobiecej natury. Jak to zrobić?
Już tłumaczę.
Jak zerwać więź z matką?
Na początku warto zaznaczyć, że zerwanie więzi z matką niekoniecznie wymaga całkowitego zerwania kontaktu. Jeśli jest osobą toksyczną i nie potrafi zaakceptować twojej niezależności lub mimo uwag nadal próbuje wtrącać się w twoje życie, może warto dać sobie z nią spokój. Nie jest to jednak wymagane.
Zerwanie więzi polega na zerwaniu emocjonalnym i psychicznym.
Musisz zrozumieć, że jako dorosły mężczyzna nie jesteś już synkiem mamusi. Powinna cię traktować jak dorosłego mężczyznę, a nie jak dziecko. Zbyt wiele synów i córek zachowuje się przy swojej matce jakby nadal miało 5 lat albo matki zwracają się do nich w sposób infantylny. Jeśli tak jest w twoim przypadku — masz problem.
Nie daj matce robić z ciebie przedszkolaka.
Ale to nie wystarczy, ponieważ tyle lat pozostawania pod jej kontrolą zostawia trwałe ślady. Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że prawie wszystkie traumy, które wynosimy z domu, są zasługą matki, nie ojca. Wina ojca leży w tym, że nie potrafił nas przed nimi obronić.
Taki obrót spraw powoduje powstanie silnych emocji w stosunku do matki. Możesz jej otwarcie nie cierpieć albo uważasz, że ją kochasz, ponieważ poczucie winy nie pozwala ci twierdzić inaczej. Tak czy siak na wielu etapach życia czułeś do niej złość, a złość jest bardziej uzależniająca niż to, co nazywamy miłością.
W efekcie stałeś się zależny od matki, a ona skutecznie wykorzystywała to przeciw tobie.
Tylko odrywając się od matki możesz dotrzeć do męskości.
Niektórzy ludzie są do końca życia kontrolowani przez ducha matki, nawet jeśli już dawno umarła. Widać to w ich stosunku do kobiet. Jeśli mają żony, z czasem przyjmują postawę takich samych chłopców, jakimi byli dla swoich matek. A żona — chcąc nie chcąc — musi grać tę rolę.
Niektórzy idą o krok dalej i wiążą się ze starszymi kobietami, co jeszcze bardziej obrazuje ich traumę.
Jeśli nie chcesz, żeby to spotkało również ciebie, musisz uporać się z matką. Jak to zrobić? Musisz jej szczerze wybaczyć niedociągnięcia i manipulacje.
Zrozum, że postępowała najlepiej jak umiała, nawet jeśli to było za mało. Prawdopodobnie powtarzała błędy swoich rodziców, bo nie znała innej drogi. Tak samo jak ty nieraz robiłeś rzeczy, których dzisiaj się wstydzisz, tak samo twoja matka nie mogła sobie pomóc.
Idź do niej, powiedz, co ci zrobiła i wybacz.
Pamiętaj: nie robisz tego dla niej, tylko dla siebie (chociaż jej również możesz tym pomóc). Niezależnie od tego, jak zareaguje, ty uwolnisz się od skrywanej latami złości, która przykuwała cię do niej. Wreszcie będziesz mógł dorosnąć. Bycie szczerym z własną matką i wybaczenie jej niedociągnięć jest najtrudniejszą rzeczą, jaką zrobisz w życiu, ale warto — dla własnego dobra.
Tylko wtedy zrobisz kolejny krok, którego zabrakło w twoim dzieciństwie, czyli powrócisz do ojca.
O nim opowiemy sobie następnym razem.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Photo by Yan Laurichesse on Unsplash
Dowiedz się więcej:
„Po czym jeszcze możesz poznać, że bliżej ci do matki, niż do ojca? Jeśli jesteś:
wrażliwy,
agresywny,
niestabilny emocjonalnie,
zniewieściały,
mściwy,
nieodpowiedzialny,
słaby,
tchórzliwy,”
Mam tylko ojca, a też taki jestem. Od 18 lat nie mam żadnego kontaktu z matką i jakoś też nie jestem męski ani samodzielny. Cały ten tekst to bzdura.
Już raz o to pytałeś i odpowiedziałem ci, dlaczego (najprawdopodobniej) taki wyrosłeś.
Upewniłam się, czy ten tekst napisał mężczyzna. tak, to napisał mężczyzna. bardzo współczuje i jemu i jego matce.
A nie powinnaś, bo nie jesteś od nikogo lepsza, żeby mu współczuć.