Fabian Koziołek
Menu
  • Start
  • Artykuły
    • O męskości
      • Fundamenty męskości
      • Doskonalenie w męskości
      • Męskie ciało
      • Męska psychika
      • Męski duch
    • O kobietach
      • Kobieca natura
      • Relacje z kobietami
      • Feminizm
    • O rodzinie
    • O życiu społecznym
    • Krótkie strzały
    • Wielkie chrześcijaństwo
    • Publicystyka polityczno-kulturowa
    • Studium przypadku
    • Męska czytelnia
    • Wideo
  • Serie wpisów
    • Blackpill, Redpill, Godpill
    • Czerwone flagi w randkowaniu
    • Dosięgnąć męskości
    • Kręgosłup i serce
    • Męskość i jej cechy
    • Silne kobiety czy po prostu słabi mężczyźni?
    • Zamiana ról
  • O mnie
  • Kontakt
  • Oficjalna strona
Menu
podwójne standardy

Podwójne standardy, czyli tłuczemy mężczyzn, głaszczemy kobiety

Posted on 29th sierpień 202121st maj 2023 by Fabian Koziołek
Czas czytania: 5 min.

Zanim zacząłem ten tekst, zajrzałem z ciekawości do wujka Google. Pod hasłem „podwójne standardy” (poza Wikipedią) pojawiają się w dominującej większości teksty o tym, jak to kobiety mają ciężko, bo nie mogą robić niektórych rzeczy, a mężczyźni mogą. Jednak nikt nie raczył pochylić się nad prawdziwym problemem.

Mianowicie: dlaczego traktujemy kobiety jak święte krowy?

Prawo jest po ich stronie, narracja społeczna jest po ich stronie, kultura jest po ich stronie. Jesteśmy od małego programowani tak, abyśmy kobiety widzieli jako te dobre, wrażliwe i delikatne. Nie wierzysz? To wyobraźmy sobie jakikolwiek konflikt na linii męzczyzna-kobieta. Gwarantuję ci, że z automatu — zanim jeszcze zdążysz pomyśleć — będziesz brać stronę kobiety.

Sam kiedyś byłem więźniem tego programowania. Na szczęście teraz jest dla mnie co najwyżej fascynującą obserwacją. Mamy społeczne przyzwolenie na mieszanie z błotem mężczyzn, ale jeśli ktoś chciałby wygarnąć coś kobietom… nawet nie złośliwie, tylko powiedziałby przykrą prawdę na ich temat… cóż…

Programowanie społeczne od razu wskakuje w tryb alarmowy i odpalają się systemy ochronne w stylu: „jesteś mizoginem!” albo „seksista!”

Zauważ, że hasła tego typu są wymierzone wyłącznie w mężczyzn. Nie ma kobiecych odpowiedników takich słów, a nawet jeśli są, nikt poza molami słownikowymi o nich nie słyszał.

Jednak przejdźmy do konkretów.

Podwójne standardy — co to w ogóle jest?​

Mimo że wstęp całkiem dobrze odpowiada na to pytanie, sięgnijmy do definicji. Otóż podwójny standard to ocena dwóch identycznych sytuacji w różny sposób. W gruncie rzeczy sprowadza się to do faworyzowania jednej strony kosztem drugiej.

Przykładem może być sąd rodzinny, w którym żony i matki zawsze otrzymują taryfę ulgową w porównaniu do mężów i ojców.

Pranie mózgów a podwójny standard

Mimo że ta zmiana odbywała się na mniejszą skalę już wcześniej, prawdziwy szturm rozpoczął się razem z narodzinami feminizmu. Przez te wszystkie lata przeszliśmy od szanowania mężczyzn i ojców oraz ich pracy, do dewastowania ich autorytetu na każdym kroku.

W dzisiejszym „nowym, wspaniałym świecie” mężczyzna ma pełnić rolę peryferyjną, co zobaczysz tym wyraźniej, im bardziej na zachód spojrzysz.

Pranie mózgów odbywało się na różne mniej lub bardziej subtelne sposoby, np. poprzez:

  • ruchy feministyczne, o których już wspomnieliśmy;

  • wywyższanie rangi dnia matki i traktowanie po macoszemu dnia ojca;

  • narrację, wedle której mężczyzna przez całą historię nie miał nic lepszego do roboty, tylko uciskał biedną kobietę;

  • traktowanie samej idei męskości jako czegoś niepotrzebnego lub wprost szkodliwego;

  • wywyższanie kobiet i unikanie jakichkolwiek tematów, które mogłyby postawić je w złym świetle.

Jak w takim środowisku mamy się obronić przed podwójnymi standardami? Nie da rady.

Tym bardziej, że nawet o nie oskarżamy mężczyzn! Mimo że ewidentnie dajemy kobietom fory na każdym kroku, podobno faceci mają się w naszym społeczeństwie lepiej.

Czemu? Gdzie? Jak?

Nie mam pojęcia.

Święte krowy, czyli jak zniszczyć kobiety?

Chociaż na pozór ubóstwianie kobiet wydaje się czymś pozytywnym (dla pań oczywiście), w rzeczywistości rodzi same problemy. Największym jest to, że dajemy kobietom mylne przekonanie, iż są takie cudowne, wartościowe i nieomylne. Jak myślisz, co się stanie, gdy któraś w to uwierzy?

Proste — stanie się narcystycznym potworem.

Proces jest ten sam, jak w przypadku rozpieszczania dzieci. Jeśli dajesz im wszystko na tacy, przymykasz oczy na wady i chronisz przed jakąkolwiek porażką, szybko staną się nie do zniesienia. Będą myślały, że wszystko im wolno.

Dzisiaj społeczeństwo zachodnie właśnie tak postępuje. Z mężczyznami boksuje się na gołe pięści, a kobiety muska puchowymi rękawicami.

Mężczyźni też nie są lepsi, bo boją się zwrócić kobiecie uwagę, kiedy trzeba to zrobić.

W finale nie ma już nikogo, kto postawiłby nasz edrogie panie do pionu. Efekt jest taki, że kobiety dosłownie — wybacz wyrażenie — dostają pierdolca. Bez silnych mężczyzn nie mają pojęcia, co ze sobą zrobić i zaczynają wariować. Jeśli chcesz dowodu, spójrz, co popiera większość kobiet — nadopiekuńcze państwo, zepsucie i demoralizację.

Właśnie tak wygląda nieutemperowana mamusina miłość.

Podwójne standardy w praktyce

Jak już pisałem, wychowani w tej narracji mamy ogromny problem, aby wyjrzeć poza nią. M.in. dlatego w innym tekście dowodziłem, że destrukcyjność kobiet to najlepiej skrywana tajemnica świata.

Dowodu nie musimy daleko szukać. Po prostu spójrz na niektóre komentarze na blogu.

Kiedy ktoś mówi gorzką prawdę o kobietach, ludzie odczuwają to tak, jakby łamał jakieś tabu. Bo „jak on może? O kobietach takie rzeczy?” O mężczyznach mówić źle — luz; na mężczyzn panuje otwarty sezon myśliwski. Ale o kobietach…

Zaprogramowany od dziecka mózg nie jest w stanie tego przetrawić.

W ten sposób docieramy do poprawności politycznej. Oczywiście dotyczy ona nie tylko kobiet, ale również tych tęczowych dziwadeł, mniejszości etnicznych i innych podobnych tematów. Jednak podejrzewam, że właśnie od kobiet się to zaczęło.

Nie mamy pandemii wirusa, tylko pandemię nadwrażliwości. Wszystkich, którzy są na pozór „słabsi”, otaczamy mamusinym kloszem ochronnym — nawet jeśli w ogóle na to nie zasługują.

Podwójne standardy — podsumowanie

Mimo że piszę o podwójnych standardach wobec kobiet, wciąż widzę logiczny sens w ochronie pań. Są dla każdego państwa wartościowe pod względem reprodukcyjnym, bo „wytwarzają” nowych podatników. Nic więc dziwnego, że prawo je w pewien sposób faworyzuje.

Ponadto jednym z podstawowych zadań mężczyzny jest ochrona jego kobiety i dzieci. Jednak czasem kobietę trzeba też chronić przed nią samą, czyli temperować jej irracjonalne zapędy.

Tego dzisiaj brakuje. Ba! Tego dzisiaj nie możemy robić, bo od razu stajemy się „mizoginami” i „seksistami”. Dlatego dobrze wam radzę mężczyźni: nie zwracajcie uwagi na wyzwiska i róbcie to, co słuszne. Tylko słabych ludzi kontroluje się wyzwiskami.

Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.

Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.

Photo by Claudio Schwarz on Unsplash

Dowiedz się więcej:

ego
Ego kobiety, czyli boginie i ich niewolnicy
Jak myśli matka? Jak ojciec? Ciekawy przykład

Zajrzyj też na:

  • Facebooka (gdzie najszybciej pojawia się info odnośnie artykułów lub ich braku)
  • Twittera (gdzie wrzucam luźniejsze i nieraz zabawne komentarze polityczno-społeczne — ostatnio rzadziej, bo mam sporo pracy, ale obiecuję się poprawić ;))

6 thoughts on “Podwójne standardy, czyli tłuczemy mężczyzn, głaszczemy kobiety”

  1. Osjehsud pisze:
    2nd wrzesień 2021 o 1:12 pm

    Nie widzisz żadnej sfery, w której są podwójne standardy, ale w drugą stronę niż opisujesz, to jest mężczyzna jest faworyzowany?

    Odpowiedz
    1. Fabian Koziołek pisze:
      5th wrzesień 2021 o 6:30 pm

      Może są, chociaż w dzisiejszym społeczeństwie zachodnim trudno mi sobie wyobrazić, żeby mężczyzna był w czymkolwiek faworyzowany 😉

      Ale nawet jeśli, to nikt nie boi się o tym mówić. Jakoś w przypadku kobiet panuje cisza, pomimo oczywistych podwójnych standardów na ich korzyść.

      Odpowiedz
  2. Pampa pisze:
    4th październik 2021 o 10:23 pm

    Polecam do tematu poniższe opracowanie.
    https://klubjagiellonski.pl/wp-content/uploads/2021/09/przemilczane-nierownosci.pdf

    Odpowiedz
    1. Fabian Koziołek pisze:
      7th październik 2021 o 4:48 pm

      Dzięki! Z chęcią przeczytam w wolnej chwili.

      PS. Jeśli wrzucasz link w komentarzu, muszę go zatwierdzić (ochrona przed spamem). Stąd opóźnienie w publikacji 😉

      Odpowiedz
  3. Kronos pisze:
    5th kwiecień 2025 o 8:43 pm

    Niestety, ale prawda jest taka że to mężczyzni sami sobie na to pozwalają i winy powinni szukać w samych sobie a nie w kobietach. To mężczyźni stworzyli system w którym tak się traktuje kobiety, i wciąż to robią. To mężczyźni dopuścili kobiety do wysokich stanowisk i oczekują „równości płci”. Mężczyźni sami sobie szkodzą, nie wspierają się i nie rozmawiają o swoich problemach. Sami się nie chronią, choć zarzucasz to kobietom które…właśnie to robią. Stąd się biorą te tłumy poparcia wśród kobiet.

    Kobiety mają lepszą sytuację dlatego bo one aktywnie się udzielają i mówią o swoich problemach a mężczyźni są niezgrani, unikają tematu bo naiwnie uważają że się to ich nie tyczy, co jest wręcz groteskowe jeśli spojrzeć na sytuację społeczną.
    Może czas spojrzeć bardziej krytycznym okiem na siebie, na facetów, zamiast zganiać winę na innych?

    Co do tekstu o „tęczowych dziwadłach”, to mnie jako konserwatywnego geja takie określenia z jednej strony bardzo oburzają bo ewidentnie wskazują na homofobię, ale z drugiej doskonale rozumiem co masz na myśli i też nie mogę się oprzeć wrażeniu że ludzie stają się co raz bardziej dziwni. Niestety ale to nie dotyczy danej orientacji bo takich ludzi znajdziesz dosłownie wszędzie i aż dziwne że nie piszesz o tym w bardziej neutralnym tonie. Niestety, ale takie teksty nie poprawiają sytuacji mężczyzn. Plusem jest to że geje przynajmniej nie muszą się użerać z kobietami i w tym jest moim zdaniem droga – w segregacji płci, tak jak w krajach arabskich.
    Nie zlikwidujemy problemu narcyzmu wśród kobiet dopóki nie zaczniemy się od nich oddzielać. To wyjdzie tylko na dobre zarówno dla facetów, jak i przede wszystkim dla kobiet, które przy każdej okazji szukają zaczepki by innych oskarżać o mizoginię.

    Twój opis traktowania kobiet i mężczyzn dużo bardziej mi pasuje do państw wschodnich niż zachodnich gdzie właśnie na zachodzie kobiety wykonują męskie prace kradnąc tym samym mężczyznom stanowiska. Wbrew pozorom, ale sytuacja równości płci na zachodzie wcale nie jest taka zła. Co innego zachodni feminizm, ale może i mężczyźni mogliby z niego zaczerpnąć wzorce do własnego wyzwolenia?

    Odpowiedz
    1. Fabian Koziołek pisze:
      6th kwiecień 2025 o 5:27 pm

      Wiesz, że to nie jest jedyny tekst na tym blogu, prawda? 😉 Patrzę krytycznym okiem na facetów i masz rację, że międzypokoleniowe połączenie między mężczyznami zostało w dużej mierze zerwane. Ale w ostatnich czasach to się zmienia, czego dowodzi popularność tzw. „męskich kręgów”.

      Także nie widzę nic złego w krytykowaniu mężczyzn, gdy źle robią. Ale kobiety też trzeba krytykować — i to nie dlatego, żeby im „pocisnąć”, tylko dla ich dobra.

      Tutaj można by dużo mówić o „równości płci” i feminizmie. O tym, że jest to w dużej mierze odgórna propaganda wymierzona w zniszczenie rodzin i pogłębianie wojny międzypłciowej. Dużo kobiet to łyka, bo powiedzmy sobie szczerze, kto by odmówił bycia uprzywilejowanym? Mało jest takich ludzi.

      Nie sądzę, żeby rozdzielanie płci było dobrym rozwiązaniem, nawet jeśli jakimś cudem byłoby możliwe (a nie jest). Lepiej łączyć mężczyzn i kobiety w prawdzie, niż dzielić ich kłamstwami. Co nie zmienia faktu, że faceci dla własnego dobra powinni unikać związków z kobietami zarażonymi feminizmem.

      Określenie „tęczowe dziwadła” jest jak najbardziej na miejscu, biorąc pod uwagę ich wyczyny na różnych paradach równości. Poza tym w żadnym innym miejscu nie da się znaleźć tak wielkiego zagęszczenia wariatów na m2 (zaimki, transowanie, publiczne obnażanie, seksualizacja dzieci, całkowite oderwanie od rzeczywistości… wymieniać można by długo).

      Jeszcze jedno. Nie jesteś gejem. Przynajmniej Twoje prawdziwe ja nie jest. Nie wiem, jak wpadłeś w to ohydne zboczenie, ale mam nadzieję, że kiedyś z Bożą pomocą uda Ci się je przezwyciężyć, bo to jak najbardziej możliwe. I mam nadzieję, że uda Ci się to, zanim zniszczysz sobie życie.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

10 + = 20
Powered by MathCaptcha

O blogu

Witaj!

Męskość to termin, który dziś wydaje się pusty. Najwyższa pora przywrócić mu dawny blask, a mężczyzn zwrócić z powrotem w stronę ich słusznej natury. To misja, która przyświeca blogowi.
Jeśli powyższe cię interesuje, trafiłeś/łaś w dobre miejsce.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej odnośnie mojej osoby i bloga, zrobisz to tutaj.

Nowy artykuł w (prawie) każdą niedzielę o 19:00, zapraszam!

Znajdź wpis

Ostatnie wpisy

  • “Seks i kultura”, czyli jak ważna jest moralność seksualna?
  • Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Praca żony jako zagrożenie dla małżeństwa
  • Krótkie strzały #16: Polacy wierzą w tradycyjne role płciowe?
  • Krótkie strzały #15: Małżeństwa są trwalsze, niż myślisz

Najnowsze komentarze

  • MJ - „If” Rudyarda Kiplinga, czyli obraz męskości w wierszu
  • Janusz - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Prawdziwa wolność
  • Fabian Koziołek - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Dlaczego Bóg jest mężczyzną?

Archiwa

Tagi

asertywność beta Bóg charakter córka depresja dojrzewanie dorastanie dorosłość dosięgnąć męskości feminizm kobiecość kobieta kobiety książka literatura matka małżeństwo miłość męska czytelnia męskość mężczyzna nienawiść odwaga ojciec ojcostwo pewność siebie prawdziwy mężczyzna psychologia płeć recenzja relacje rodzice rodzina rozwój seks siła socjalizm status sukces syn szacunek do siebie słabość upadek mężczyzn związki

Tu też mnie znajdziesz:

© 2025 Fabian Koziołek | Theme by Superb Themes