Fabian Koziołek
Menu
  • Start
  • Artykuły
    • O męskości
      • Fundamenty męskości
      • Doskonalenie w męskości
      • Męskie ciało
      • Męska psychika
      • Męski duch
    • O kobietach
      • Kobieca natura
      • Relacje z kobietami
      • Feminizm
    • O rodzinie
    • O życiu społecznym
    • Krótkie strzały
    • Wielkie chrześcijaństwo
    • Publicystyka polityczno-kulturowa
    • Studium przypadku
    • Męska czytelnia
    • Wideo
  • Serie wpisów
    • Blackpill, Redpill, Godpill
    • Czerwone flagi w randkowaniu
    • Dosięgnąć męskości
    • Kręgosłup i serce
    • Męskość i jej cechy
    • Silne kobiety czy po prostu słabi mężczyźni?
    • Zamiana ról
  • O mnie
  • Kontakt
  • Oficjalna strona
Menu
8 błędów, które niszczą męskie życie

8 błędów, które niszczą męskie życie

Posted on 13th marzec 202328th maj 2023 by Fabian Koziołek
Czas czytania: 13 min.

Napisałbym, że dzisiejszy świat nie jest przyjazny mężczyznom. Jednak czy tak naprawdę kiedykolwiek było inaczej? Główna różnica między dawniej a dziś polega na tym, że lata temu męskość była doceniana, bo ludzkość znała jej wartość.

We współczesnym świecie niestety nie mamy tego luksusu.

Czasami wydaje mi się, że w zachodniej kulturze panuje nieoficjalny konkurs na to, komu najbardziej uda się upokorzyć mężczyzn jako ogół. Nic dziwnego. Kiedy społeczeństwo wypowiada wojnę przeciwko Bogu, kolejni na celowniku zawsze będą mężczyźni. W końcu to oni reprezentują Boga na ziemi.

Ale…

My tu gadu gadu, a pora przejść do konkretów. Brak akceptacji dla męskości sprawia, że wielu facetów gubi się w dzisiejszym świecie. Nie wiedzą, co robić, więc robią głupstwa. Głupstwa, które niszczą im później życie.

Dzisiaj właśnie o tym porozmawiamy. Przeczytaj artykuł i dowiedz się, czego unikać, żeby dobrze żyć.

1. Mieszkanie z rodzicami

Jednym z największych problemów współczesnego świata zachodniego jest ogromna ilość mężczyzn, który w dorosłym wieku nadal mieszkają z rodzicami. Co jeszcze gorsze, dla wielu z nich taka sytuacja wydaje się zupełnie normalna.

Jeżeli zaliczasz się do tej grupy, wiedz jedno: dorosły mężczyzna mieszkający z rodzicami jest patologią. To sytuacja nie tylko całkowicie nienaturalna, ale również destrukcyjna dla męskiego ducha.

Bo jak staniesz się samodzielny i samowystarczalny, jeśli ciągle trzymasz się matczynej spódnicy? Jak wyrobisz w sobie siłę, wytrzymałość, odpowiedzialność i mądrość życiową, skoro żyjesz na ogromnej poduszce asekuracyjnej, którą zapewniają ci rodzice?

Zaleganie w domu rodzinnym zabierze ci wszystko, co Bóg dla ciebie przygotował. Twoja natura się nie rozwinie, a twój charakter nie zahartuje. Bo gdzie ma to zrobić, skoro nie mierzysz się z życiowymi problemami?

Mówię ci całkiem poważnie: lepiej by dla ciebie było, żebyś spędził rok jako bezdomny lub w zawszonym motelu, niż 10 lat dorosłości w ciepełku u rodziców.

W pierwszym przypadku będziesz miał przynajmniej powód do działania i poprawy bytu. W drugim żadna motywacja się nie pojawi — w końcu po co się starać, skoro wszystko masz podane na gotowo?

Zmężniejesz tylko dzięki przeciwnościom, których nie znajdziesz w domu rodziców.

I nie daj się nabrać na teksty mamusi w stylu: zostań tu, żebyś sobie zaoszczędził trochę pieniędzy.

Nie chcesz oszczędzać w taki sposób. Chyba że poświęcenie własnego życia i naturalnego rozwoju w zamian za kilka złotówek więcej na koncie wydaje ci się dobrą transakcją.

W Biblii jest całkiem zabawna historia Abrahama, który (razem z żoną!) w wieku 99 lat nadal mieszkał z rodzicami i ani myślał stamtąd wychodzić. Aż sam Bóg stwierdził, że to już jest lekka przesada i osobiście się do niego odezwał, mówiąc:

“Chłopie, ja chcę z ciebie zrobić ojca narodów, a ty w tym wieku nadal trzymasz się spódnicy mamusi. Wyjdź w końcu z domu i zmierz się ze światem!”

Oczywiście parafrazuję, ale taka była intencja.

Po tych słowach Abraham w końcu się opamiętał i opuścił dom rodzinny. Jasne, po drodze zmagał się z wieloma problemami, ale — jeden po drugim — je przezwyciężał. W taki sposób hartował swój charakter i w końcu rzeczywiście został ojcem narodów.

Wybór należy do ciebie.

Wyjdź z domu i odnajdź swoje królestwo, albo zostań i do usranej śmierci bądź maminsynkiem.

2. Mieszkanie u kobiety/Podążanie za kobietą

Wielu mężczyzn wychodzi z domu rodzinnego, ale już po chwili wpada w kolejną pułapkę. Mianowicie: znajdują sobie zastępczą mamusię, której się podporządkowują.

Coraz więcej facetów nie widzi nawet problemu w tym, że wprowadzają się do mieszkania/domu kobiety. Bo co w tym złego, skoro ona ma lepsze lokum albo jest jego właścicielką, prawda?

Otóż dużo jest w tym złego.

Mężczyzna nigdy, ale to przenigdy nie powinien wchodzić do świata kobiety, jeśli zależy mu na dobrym związku. Dlaczego? Bo w ten sposób oddajesz jej całą władzę nad waszą relacją. I musisz być naprawdę naiwny, jeśli wydaje ci się, że ona tego nie wykorzysta.

Poza tym w takim układzie nigdy nie będziesz głową/liderem. Nie będziesz nawet mężczyzną. W końcu mieszkasz u niej, więc nie masz nic do powiedzenia. Ona będzie podejmowała decyzje dotyczące mieszkania i to samo zrobi w codziennym życiu.

Nie będzie patrzyła na ciebie jak na faceta. Staniesz się tylko ciężarem i problemem, który pojawił się na jej barkach.

I co w tym wszystkim najważniejsze — nie będzie miała do ciebie szacunku. A jeśli kobieta nie szanuje swojego mężczyzny, zapomnij o udanym małżeństwie/związku. Będziecie się żarli jak pies z kotem, bo ona nie będzie chciała cię słuchać ani się tobie podporządkować.

To samo tyczy się podążania za kobietą.

Jeśli chcesz być w swoich i jej oczach mężczyzną, potrzebujesz "własnego zamku".

Ile to już mężczyzn wyjechało za “swoją miłością” do innego miasta, innego województwa czy nawet innego kraju? Bo ona chciała, bo dostała dobrą propozycję pracy, bo jeszcze coś innego. Powód jest obojętny. Liczy się fakt, że dla baby naiwny chłop rzuca cały swój dobytek i jedzie gdzieś w ciemno.

Tym samym popełnia ogromny błąd.

Dlaczego? Ponieważ znów wchodzisz do jej świata, a nie ona do twojego. Niewiele różni się to od przeprowadzki do mieszkania kobiety.

Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, zanim zrobisz podobne głupstwo. Jakie świadectwo o sobie daje mężczyzna, który jest w stanie porzucić całe dotychczasowe życie dla kobiety? Nie, nie jest romantykiem i lepiej jak najszybciej oducz się disneyowskiego patrzenia na rzeczywistość.

Podążając za kobietą pokazujesz, że w twoim życiu nie ma nic ważniejszego od niej. Innymi słowy: wychodzisz na desperata, który trzyma się panienki jak pijawka, bo nie ma żadnych innych wartości.

Wasza relacja bardzo szybko zmieni się z “partnerskiej” (tfu!) na boginię i niewolnika.

Jesteś mężczyzną, więc twoim zadaniem jest przewodzenie kobiecie. Ty pełnisz rolę lidera i jej głowy. Dlatego również ty wprowadzasz ją do swojego świata, nie odwrotnie.

Każdy inny układ jest zaprzeczeniem wszystkiego, co zdrowe, naturalne i piękne. Każdy inny układ wtrąci cię wprost do piekła.

Dlatego jeśli kobieta nie chce podążać za tobą, zakończ znajomość, póki możesz to zrobić bez wielkich konsekwencji. Albo zostań i cierp — twój wybór.

3. Związek ze starszą kobietą

Skoro już przy kobietach jesteśmy, przejedziemy przez wszystkie idiotyzmy, które mężczyźni wyczyniają. Kolejnym jest umawianie się ze starszymi od siebie.

W takich związkach nie ma innej możliwości — ona pełni rolę mamusi, ty syneczka. Jedynym odstępstwem od normalnej relacji matka-syn jest to, że do równania dochodzi jeszcze seks, który wciąga cię głębiej we wzajemną zależność.

Problem jest taki sam, jak już pisałem — starsza kobieta nie będzie cię szanowała, więc ci się nie podporządkuje. Uzna siebie za mądrzejszą, dojrzalszą, rozsądniejszą, etc. Nigdy w życiu nie staniesz się głową tego związku.

Właśnie ta dynamika relacji kusi facetów, którzy są zbyt słabi, żeby wziąć odpowiedzialność za swoje życie.

To jeszcze nie wszystko. Starsze kobiety są wyjątkowo chytre i mają w zanadrzu wiele sztuczek, którymi owiną sobie ciebie wokół palca. Nawet nie zauważysz, kiedy wpadniesz w sidła takiej pantery.

Co prawda młodsze kobiety również są chytre, ale ich techniki manipulacji dopiero się rozwijają. Tym samym nie będą tak skuteczne, bo o wiele łatwiej je wychwycisz. Ponadto jesteś starszy. Masz większe doświadczenie, więc znacznie lepiej ogarniasz rzeczywistość od swojej wybranki.

O co chodzi z tym szacunkiem?

W poprzednich punktach kilkukrotnie wspominałem o szacunku, którym kobieta powinna darzyć mężczyznę w związku. Dlaczego jest on taki istotny?

Przede wszystkim dlatego, że to podstawowy warunek, abyś pełnił rolę mężczyzny w związku, czyli przewodził swojej rodzinie. Bez tego będziesz jak generał, którego nie słucha wojsko — pośmiewiskiem.

Jednak rozumiem, że ten argument nie wszystkich przekonuje, dlatego mam jeszcze jeden.

Istnieje ogólna zasada, wedle której kobiety mają tendencję do randkowania na równi lub wzwyż, zaś mężczyźni na równi lub w dół. Co to znaczy? Że kobietom najbardziej podobają się mężczyźni, którzy są od nich lepsi. Właśnie takich facetów darzą szacunkiem i czują do nich fizyczny pociąg.

Dlatego kiedy gonisz za wybranką jak na złamanie karku, ona prędzej czy później uzna, że jest lepsza od ciebie. W efekcie straci do ciebie szacunek.

A ty razem z szacunkiem postradasz resztki atrakcyjności, jaką miałeś w jej oczach.

Nie wierzysz? Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zignorował cały ten wątek artykułu. Życie zweryfikuje, czy piszę prawdę. Jednak ostrzegam, że moment oświecenia nie będzie dla ciebie przyjemny.

4. Związek z samotną matką

Jestem zaskoczony, jak wielu mężczyzn wchodzi w związek z samotnymi matkami. Prawdopodobnie wynika to z ogólnej słabości dzisiejszych facetów.

Nie jest przecież tajemnicą, że samotna matka to łatwy cel.

Taka kobieta doskonale wie, że w oczach mężczyzn nie będzie już tak wartościowa, jak jej konkurentki, więc obniża swoje standardy. Umawia się z facetami, na których kiedyś nawet by nie spojrzała.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze dziecko, które nie chce w swoim życiu obcego typa, tylko prawdziwego ojca. Dzieci nie lubią zastępczych rodziców i nigdy nie będą traktowały ich tak samo, jak biologicznych.

Po prostu nie mają z nimi tej jedynej w swoim rodzaju więzi, która łączy rodziców z dziećmi.

Właśnie dlatego za najwięcej przypadków nadużyć w rodzinach odpowiadają ojczymowie i macochy. Myślisz, że będziesz miał cierpliwość do nie swojego dziecka, skoro nawet biologiczni rodzice nie mają cierpliwości do swoich pociech?

Nie sądzę.

Poza tym wyobraź sobie, że jesteś ojczymem dla dziewczynki. Mieszkasz z jej matką, więc obserwujesz, jak dziecko dojrzewa, aż w końcu pewnego dnia po domu będzie ci biegała młoda kobieta. Kobieta, która tak naprawdę jest ci obca, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby…

No właśnie. Takie sytuacje prowadzą później do problemów.

Zarówno samotne matki, jak również ich konkubenci, są samolubnymi ludźmi. Mają gdzieś dobro dziecka. Obcy facet kradnący uwagę matki jest ostatnią rzeczą, jakiej małolat potrzebuje.

Rozstanie biologicznych rodziców było dla dziecka wystarczająco dużym ciosem, więc dlaczego mielibyśmy dokładać mu cierpień?

5. Mentalność ofiary

Zostawiamy temat kobiet za nami i przechodzimy do innej, równie ważnej kwestii.

Nigdy nie myśl o sobie w kategoriach ofiary, bo nią nie jesteś. Zrozum, że nikt na świecie nie jest od ciebie lepszy, ani nikt nie jest od ciebie gorszy. Niezależnie od sytuacji każdy człowiek mierzy się ze swoimi własnymi problemami, z którymi stara się uporać.

Chociaż nie da się ukryć, że coraz więcej ludzi nie tylko mieszka w dupie, ale zaczyna się w niej urządzać (czytaj: rozkoszuje się swoimi kłopotami).

Co przez to rozumiem?

Na pewno zauważyłeś, że łatka ofiary staje się coraz popularniejsza. Ludzie przyszywają ją sobie, żeby otrzymywać od innych fałszywe współczucie, zainteresowanie i troskę. Najczęściej robią to kobiety, ale (niestety) coraz więcej mężczyzn idzie w ich ślady.

Niektórzy tak bardzo kochają swoje cierpienie, że byliby gotowi cię zabić, jeśli chciałbyś ich od niego uwolnić.

Tacy delikwenci lubują się w narzekaniu i czerpią prawdziwą, chorą przyjemność z udręki, której doświadczają. Wydaje im się, że jako ofiary są ważni, a nawet lepsi od innych, bo więcej przeszli.

Jednak ty nie daj się wciągnąć w tę idiotyczną mentalność.

W momencie, w którym uwierzysz, że jesteś ofiarą, tracisz jakąkolwiek kontrolę nad swoim życiem. Oddajesz je w ręce innych ludzi i zdajesz się na ich łaskę. Co więcej, blokujesz sobie możliwość zmiany sytuacji na lepsze.

Wiem, że dla niektórych ścieżka braku odpowiedzialności jest kusząca, ale ona też ma swoje konsekwencje.

Jakie? Stajesz się niewolnikiem. Tylko niewolnik nie musi brać odpowiedzialności za swoje czyny.

Gdy uważasz się za ofiarę, pozwalasz, żeby kontrolowała cię przeszłość, sytuacja, inni ludzie, a nawet twój chory umysł. Ponadto coraz więcej ruchów społecznych opiera się właśnie na tym. Aktywiści przekonują ludzi, że są ofiarami, a później żerują na ogłupionym tłumie.

Nie daj się nabrać. Nie bądź niewolnikiem.

6. Emocjonalność i wrażliwość

Coraz więcej mężczyzn wierzy, że “kontakt z własnymi emocjami” i wrażliwość są czymś nie tylko normalnym, ale również wskazanym. Mamy tu idealny przykład feminizacji męskiej natury.

Głośne społecznie kobiety próbują edukować mężczyzn odnośnie tego, jak powinni postępować i żyć. A faceci, o dziwo, wierzą w te bzdury!

Chociaż nie jest to aż tak zaskakujące, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że żyjemy w przybierającej na sile kulturze matki, a nie kulturze ojca.

Problem polega na tym, że kobiety przepychają pomysły, które wydają się normalne dla nich — nie dla mężczyzny. Wrażliwość i emocjonalność stoją w ostrej sprzeczności do wszystkiego, czym jest męskość. Dlatego efekt kobiecych nauk jest taki, że faceci słabną i niewieścieją. Innymi słowy: upodabniają się do kobiet.

Dlatego w swoim życiu kieruj się jedną, ale za to bardzo ważną zasadą: nigdy nie pytaj kobiety, jak być mężczyzną (ani nie bierz serio jej nieproszonych rad).

Chyba że rzeczywiście chcesz stać się kobietą, jak niektórzy dzisiejsi (upadli) faceci.

Prawdziwy porządek rzeczy powinien polegać na tym, że mężczyźni (jako synowie Boga) podciągają kobiety do swojego poziomu, gdzie panuje siła, porządek i logika. Niestety dzisiaj jest na odwrót. Żyjemy w świecie, w którym mężczyźni wolą zniżać się do poziomu kobiet, gdzie panuje słabość, chaos i emocje.

Dlatego aktualny stan zachodniej cywilizacji jest taki, a nie inny.

Nie wstydź się tego, co męskie. Jesteś mężczyzną i powinieneś postępować zgodnie ze swoją naturą. Tylko wtedy możesz być naprawdę spokojny i zadowolony.

I odnosić sukcesy.

I być przykładem dla innych.

Emocjonalny i wrażliwy mężczyzna jest słaby i żałosny. Nie ma z niego pożytku, bo nie można na nim polegać w trudnych sytuacjach. To właśnie ten typ faceta, który ma tendencję do agresji i innych zachowań aspołecznych.

7. Rozrzutność

Kiedyś trafiłem na statystykę, która pokazywała, że blisko 50% wszystkich Polaków nie ma żadnych oszczędności. Powiem szczerze, że dla mnie jest to coś niesamowitego.

Oczywiście słyszałem te wszystkie żarty o życiu “od wypłaty do wypłaty”, ale żeby aż połowa ludzi funkcjonowała w taki sposób?

Na co oni wydają wszystkie pieniądze?

Jeszcze rozumiem kobiety, które mają tendencję do kompulsywnych zakupów, nawet jeśli niczego nie potrzebują. Ale mężczyźni? Jako facet powinieneś być rozważny w swoich wydatkach.

I wcale nie chodzi o to, żebyś sobie wszystkiego odmawiał w celu oszczędzania. Miej też trochę radości ze swoich pieniędzy.

Jednak nigdy nie powinieneś żyć od wypłaty do wypłaty. Zawsze odkładaj część zarobków (przynajmniej 10% pensji). Dokładaj je do puli środków “nienaruszalnych”, które posłużą ci do celów inwestycyjnych.

Dzięki temu kiedy pojawi się okazja (jakakolwiek, np. kupno samochodu, nieruchomości, bitcoina czy chociażby konieczność naprawy czegoś), będziesz mógł ją wykorzystać. W ten sposób powoli zdobywasz przewagę w życiu.

Co jeśli za mało zarabiasz, żeby odkładać?

W takim przypadku jak na dłoni widać, że nie chce ci się pracować. Jeśli trzeba, zatrudnij się gdzieś na drugi etat (albo przynajmniej na pół etatu). Nie bądź jak te przegrywy z najmłodszego pokolenia, które chciałyby wszystko otrzymać za darmo.

Precz z komuną! 🙂

8. Brak wiary we własne siły

No i finalnie kwestia, która spina to wszystko w całość. Dzisiejsi mężczyźni nie wierzą, że potrafią.

Kiedy młode kobiety wybywają z domu i przeskakują jedna drugą, żeby dostawać się na uniwersytety, robić karierę i usamodzielniać się, młodzi mężczyźni olewają sprawę. Piją, grają w gry i zadowalają się pornosami.

Wiem, że społeczeństwo cię do niczego nie zachęca, a kiedy próbujesz być mężczyzną, szydzi z ciebie i ośmiesza, ale to nie powód, żeby się poddawać.

Kiedy życie staje się ciężkie, ty stajesz się twardszy.

Dlatego nie uciekaj przed problemami, nawet tymi najmniejszymi. Wbrew pozorom właśnie one są najważniejsze, ponieważ przygotowują cię do radzenia sobie z o wiele większymi przeszkodami, które kiedyś mogą stanąć na twej drodze.

Naucz się rozwiązywać małe kłopoty, a z dużymi poradzisz sobie o wiele łatwiej.

Nie bądź kolejnym przegrywem, który nie wierzy, że potrafi. Wystarczająco dużo dzisiejszych mężczyzn uważa, że nie poradzą sobie w życiu samodzielnie — czy to nie jest niesamowite? Wydaje im się, że POTRZEBUJĄ kobiety.

Zastanów się przez chwilę. Jeśli jesteś nieudacznikiem i znajdziesz sobie dziewczynę, co wtedy się stanie? Nic! Nadal będziesz nieudacznikiem, tylko że z dziewczyną.

Prawdę mówiąc, w takiej sytuacji kobieta jest tylko przeszkodą, bo domaga się uwagi i czasu, który powinieneś poświęcić na doprowadzenie samego siebie do porządku.

Podsumowanie

Słowem zakończenia napiszę tylko tyle: Bóg podarował ci wewnętrznego nauczyciela, który podszkoli cię we wszystkim, co powinieneś wiedzieć (albo doprowadzi cię do człowieka, który to potrafi). Wystarczy, że mu zaufasz i zmierzysz się ze światem. Zrób to, a gwarantuję, że za parę miesięcy/lat znajdziesz się w o wiele lepszym miejscu.

Tylko nie użalaj się nad sobą i swoją sytuacją, ani nie wywyższaj ponad innych. Po prostu żyj, mierz się z problemami i rób, co do ciebie należy.

Potrzebujemy dzisiaj prawdziwych mężczyzn, więc zajmij w końcu naturalną dla ciebie rolę w życiu.

Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.

Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.

Zdjęcie wpisu autorstwa Cristofer Maximilian z Unsplash

Dowiedz się więcej:

hipergamia
To za mało! Kobieca hipergamia, a męska atrakcyjność.
ojciec i syn
Ojciec, jego brak i głód, który się z tym wiąże.

Zajrzyj też na:

  • Facebooka (podziel się miłością i polub bloga ;))
  • Twittera (gdzie wrzucam luźniejsze i nieraz zabawne komentarze polityczno-społeczne)

1 thought on “8 błędów, które niszczą męskie życie”

  1. Franciszek pisze:
    14th marzec 2023 o 12:38 am

    Niestety ponoszę konsekwencje mieszkania z mamusią. Choć bardziej jest problem z otwarciem oczu. Trzy lata temu zacząłem swoją przemianę choć ciągle mieszkam z matką. Wtedy pierwszy raz kupiłem woda plazmowana nantes i zacząłem pić. Wcześniej myślałem że to długowłosa dziewczyna spowodowała impuls. A może 15 modlitw Tajemnica Szczęścia. A może się zaczęło od momentu jak zakazałem moje matce opowiadać historie o bydlakach, nieudacznikach. Ona mnie programowała na przegranego człowieka.
    Pomimo że mieszkam z matką otoczenie stwierdza że jestem innym człowiekiem. Można się wyprowadzić od rodziców wtedy będzie łatwiej ale jak nie rozumiemy o co tutaj naprawdę chodzi nadal będziemy orbitować wokół mamusi lub tatusia. Polecam ten blog i inne strony jak łatwo się domyśleć większość ma to w dupie. Nikt nie szuka rozwiązania swoich problemów. W sumie jak również tak kiedyś postępowałem. Ważne żeby dbać o odpowiedni poziom testosteronu i wychodzić ze strefy komfortu.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

23 + = 29
Powered by MathCaptcha

O blogu

Witaj!

Męskość to termin, który dziś wydaje się pusty. Najwyższa pora przywrócić mu dawny blask, a mężczyzn zwrócić z powrotem w stronę ich słusznej natury. To misja, która przyświeca blogowi.
Jeśli powyższe cię interesuje, trafiłeś/łaś w dobre miejsce.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej odnośnie mojej osoby i bloga, zrobisz to tutaj.

Nowy artykuł w (prawie) każdą niedzielę o 19:00, zapraszam!

Znajdź wpis

Ostatnie wpisy

  • “Seks i kultura”, czyli jak ważna jest moralność seksualna?
  • Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Praca żony jako zagrożenie dla małżeństwa
  • Krótkie strzały #16: Polacy wierzą w tradycyjne role płciowe?
  • Krótkie strzały #15: Małżeństwa są trwalsze, niż myślisz

Najnowsze komentarze

  • MJ - „If” Rudyarda Kiplinga, czyli obraz męskości w wierszu
  • Janusz - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Prawdziwa wolność
  • Fabian Koziołek - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Dlaczego Bóg jest mężczyzną?

Archiwa

Tagi

asertywność beta Bóg charakter córka depresja dojrzewanie dorastanie dorosłość dosięgnąć męskości feminizm kobiecość kobieta kobiety książka literatura matka małżeństwo miłość męska czytelnia męskość mężczyzna nienawiść odwaga ojciec ojcostwo pewność siebie prawdziwy mężczyzna psychologia płeć recenzja relacje rodzice rodzina rozwój seks siła socjalizm status sukces syn szacunek do siebie słabość upadek mężczyzn związki

Tu też mnie znajdziesz:

© 2025 Fabian Koziołek | Theme by Superb Themes