Fabian Koziołek
Menu
  • Start
  • Artykuły
    • O męskości
      • Fundamenty męskości
      • Doskonalenie w męskości
      • Męskie ciało
      • Męska psychika
      • Męski duch
    • O kobietach
      • Kobieca natura
      • Relacje z kobietami
      • Feminizm
    • O rodzinie
    • O życiu społecznym
    • Krótkie strzały
    • Wielkie chrześcijaństwo
    • Publicystyka polityczno-kulturowa
    • Studium przypadku
    • Męska czytelnia
    • Wideo
  • Serie wpisów
    • Blackpill, Redpill, Godpill
    • Czerwone flagi w randkowaniu
    • Dosięgnąć męskości
    • Kręgosłup i serce
    • Męskość i jej cechy
    • Silne kobiety czy po prostu słabi mężczyźni?
    • Zamiana ról
  • O mnie
  • Kontakt
  • Oficjalna strona
Menu
krótkie strzały 7

Krótkie strzały #7: Demony umysłu

Posted on 11th grudzień 202311th grudzień 2023 by Fabian Koziołek
Czas czytania: 6 min.

Zastanawiałeś się kiedykolwiek, czy myśli kłębiące się w twojej głowie są naprawdę twoje?

Spokojnie, nie bierzesz udziału w konkursie, więc nie musisz spieszyć się z odpowiedzią. To nawet niewskazane, bo prawda może ci umknąć. Dlatego lepiej usiądź wygodnie i poświęć chwilę na analizę, w jaki sposób funkcjonujesz.

A dokładniej: w jaki sposób funkcjonuje umysł — twój, mój i wszystkich ludzi na Ziemi.

Zacznijmy od tego, że część myśli z pewnością należy do ciebie. Możesz przecież zastanowić się nad rozwiązaniem zadania matematycznego, listą zakupów czy obowiązkami, które na ciebie czekają. Jednak ta praktyczna strona umysłu jest bardzo skromna w porównaniu do reszty.

“Reszty czego?” — zapytasz.

Oczywiście reszty myśli, które przychodzą do ciebie znienacka. Pojawiają się niechciane, nieproszone i nie ma sposobu, by się ich pozbyć. Co gorsza, mówią do ciebie twoim własnym głosem, więc chyba muszą być twoje, prawda?

Otóż nieprawda.

Jak mogą być twoje, skoro ich nie stworzyłeś? Jak mogą być twoje, skoro pojawiają się nagle i znikają równie prędko? No i najważniejsze: jak mogą być twoje, skoro nie masz nad nimi kontroli?

A co, jeśli w mrokach umysłu mieszkają istoty, które mają bardzo mało wspólnego z twoją osobą? Może są tylko pasożytami wykorzystującymi różne obawy i pragnienia przeciwko tobie? Nawet najwięksi psychoanalitycy byli zdania, że świadomość ludzka jest pod kontrolą o wiele większych sił, o których sama nie ma pojęcia.

Wyjaśnijmy to sobie na przykładzie.

Demony w naszych głowach

Już niejednokrotnie wspominałem, że w mrokach umysłu kryją się demony, o których ludzie nie mają pojęcia. Jednak nigdy nie poświęciłem temu zagadnieniu odrębnego tekstu.

Robię to teraz, bo okoliczności są sprzyjające.

Dlaczego? Bo podczas załatwiania rutynowych spraw urzędowych w zeszłym tygodniu sam musiałem zmierzyć się z dzikimi myślami. Stwierdziłem więc, że warto poświęcić im osobny tekst.

Nie jestem przecież wolny od ich wpływów, chociaż kilka lat świadomej praktyki pozwala mi dość skutecznie odróżniać mój własny głos od obcych podszeptów. Dzięki temu różne mentalne diabełki mogą co najwyżej kłapać jęzorem bez większego wpływu na moje samopoczucie lub zachowanie.

Ale miał być przykład, więc będzie przykład.

Jak już wspomniałem, w zeszłym tygodniu musiałem załatwić kilka spraw urzędowych, które nie cierpiały zwłoki. Po prostu potrzebowałem pewnych dokumentów na przysłowiowe “wczoraj”, więc czas mnie gonił.

A wiadomo, że urząd i pośpiech rzadko kiedy idą w parze 😉

Dlatego gdy jechałem już po odbiór dokumentów (trochę przed czasem, ale chciałem je mieć szybciej), w mojej głowie od razu pojawiły się diabełki szepczące:

  • “Co, jeśli dokumenty nie będą gotowe?”
  • “W urzędzie na pewno przyczepią się do wniosku, z powodu kilku brakujących liter w wydruku.”
  • “Marnujesz czas i pieniądze.”

Do zabawy włączyła się również wyobraźnia. Zaczęła mi podsuwać scenariusze, w których muszę wykłócać się o swoje z urzędniczką.

Mówiąc krótko, jeden wielki bajzel myśli.

A co się finalnie okazało? Że wszystko to były bzdury. Kłamstwa, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Dojechałem na miejsce, wszedłem do urzędu, odebrałem potrzebne dokumenty i wyszedłem. Zajęło mi to maksymalnie 5 minut.

Kto by się spodziewał, że demony kłamią, prawda?

Mój przykład z życia wzięty jest oczywiście bardzo łagodny. Osobiście znałem i nadal znam ludzi, którzy spędzają w swojej głowie większość dnia, wsłuchując się w głosy demonów i nawet dyskutując z nimi.

Weźmy na przykład kobietę w związku. Powiedzmy, że pewnego dnia dostrzegła swojego faceta rozmawiającego z inną kobietą i jeszcze bezczelnie uśmiechającego się do obcej. 😉 Oczywiście diabły nie przepuszczą takiej okazji. Od razu podpowiadają tej kobiecie, że facet ją zdradza, że powinna go kontrolować albo że już się mu nie podoba.

Ona oczywiście stopniowo zaczyna w to wierzyć, bo interpretuje rzeczywistość wedle scenariusza, który stworzyła wyobraźnia. W efekcie zaczyna walczyć z problemem, który tak naprawdę nie istnieje.

Obiektywnie rzecz biorąc, podchodzi to już pod kategorię szaleństwa.

Bo czym takie zachowanie różni się od zachowania wariata, który cierpi na manię prześladowczą i bez przerwy wyobraża sobie, że ktoś go śledzi lub obserwuje? Albo (co dzisiaj jest bardziej na czasie) czym takie postępowanie różni się od psychozy transseksualisty, któremu wydaje się, że ma inną płeć, niż w rzeczywistości?

Tylko skalą. Niczym więcej.

Nie żyj we własnej głowie

Z powyższych powodów już nieraz pisałem, że nie powinieneś żyć marzeniami, wyobraźnią, ani przeszłością czy przyszłością. Mówiąc krócej, nie powinieneś żyć we własnej głowie, bo wtedy znika ci z oczu prawdziwy świat.

To, co dzieje się tu i teraz (w rzeczywistości), jest o wiele ważniejsze. Co więcej, teraźniejszość jest prawdziwa, czego nie można powiedzieć o wyobrażeniach przeszłości czy przyszłości, które powstają w umyśle.

Dlatego demony mogą dobrać ci się do skóry tylko wtedy, kiedy uda im się wyrwać twoją świadomość z “dzisiaj” i umieścić ją w fikcyjnym “wczoraj” albo “jutro”.

Stąd moja rada: używaj swojego umysłu jak narzędzia — zaprzęgaj go do pracy, kiedy jest potrzebny. A kiedy nie jest, odłóż go na półkę, jakby był młotkiem, piłą czy innym śrubokrętem.

Innymi słowy, praktyczny umysł jest dobry. Cała reszta od złego pochodzi.

Tutaj gwoli wyjaśnienia, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Praktyczny umysł nie dotyczy jedynie sytuacji w stylu “jestem głodny, więc myślę o tym jak zrobić obiad” albo “składam biurko, więc zastanawiam się nad instrukcją”.

Praktyczny umysł odnosi się również do rozwiązywania abstrakcyjnych problemów, takich jak twórczość (np. pisanie tekstu, co właśnie robię), poznawanie historii czy zagadnienia naukowe.

Ale już martwienie się o jutro, powtórne przeżywanie przeszłości czy wyobrażanie sobie absurdalnych historii na czyjś temat to nie praktyczny umysł. To romansowanie z demonami.

Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.

Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.

Zdjęcie wpisu autorstwa Tsvetoslav Hristov z Unsplash

Dowiedz się więcej:

nie identyfikuj się z tym, co robisz
Nie identyfikuj się z tym, co robisz
samobójstwo
Żyjemy i umieramy podług naszej wiary, czyli o samobójstwie słów kilka
Wesprzyj bloga i pomóż mi pomagać innym! Kliknij przycisk i postaw mi kawę!

Zajrzyj też na:

  • Facebooka (gdzie najszybciej pojawia się info odnośnie artykułów lub ich braku)
  • Twittera (gdzie wrzucam luźniejsze i nieraz zabawne komentarze polityczno-społeczne)

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 5 = 13
Powered by MathCaptcha

O blogu

Witaj!

Męskość to termin, który dziś wydaje się pusty. Najwyższa pora przywrócić mu dawny blask, a mężczyzn zwrócić z powrotem w stronę ich słusznej natury. To misja, która przyświeca blogowi.
Jeśli powyższe cię interesuje, trafiłeś/łaś w dobre miejsce.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej odnośnie mojej osoby i bloga, zrobisz to tutaj.

Nowy artykuł w (prawie) każdą niedzielę o 19:00, zapraszam!

Znajdź wpis

Ostatnie wpisy

  • “Seks i kultura”, czyli jak ważna jest moralność seksualna?
  • Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Praca żony jako zagrożenie dla małżeństwa
  • Krótkie strzały #16: Polacy wierzą w tradycyjne role płciowe?
  • Krótkie strzały #15: Małżeństwa są trwalsze, niż myślisz

Najnowsze komentarze

  • MJ - „If” Rudyarda Kiplinga, czyli obraz męskości w wierszu
  • Janusz - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Prawdziwa wolność
  • Fabian Koziołek - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Dlaczego Bóg jest mężczyzną?

Archiwa

Tagi

asertywność beta Bóg charakter córka depresja dojrzewanie dorastanie dorosłość dosięgnąć męskości feminizm kobiecość kobieta kobiety książka literatura matka małżeństwo miłość męska czytelnia męskość mężczyzna nienawiść odwaga ojciec ojcostwo pewność siebie prawdziwy mężczyzna psychologia płeć recenzja relacje rodzice rodzina rozwój seks siła socjalizm status sukces syn szacunek do siebie słabość upadek mężczyzn związki

Tu też mnie znajdziesz:

© 2025 Fabian Koziołek | Theme by Superb Themes
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda