Dzisiaj krótki temat zastępczy o chorobie psychicznej, którą znamy pod nazwą „transseksualizm”. Za przykład posłuży nam pewna znana aktorka.
Za to w przyszłym tygodniu (miejmy nadzieję) wpadnie pełnoprawny artykuł, który miał być dzisiaj.
Dzisiaj krótki temat zastępczy o chorobie psychicznej, którą znamy pod nazwą „transseksualizm”. Za przykład posłuży nam pewna znana aktorka.
Za to w przyszłym tygodniu (miejmy nadzieję) wpadnie pełnoprawny artykuł, który miał być dzisiaj.
Było tak: przeglądam sobie internety, aż tu nagle w jednym z programów na YT zobaczyłem bardzo ciekawego tweeta. Jako że wyraźnie pokazuje różnice w reakcji ojca i matki, postanowiłem dodać swoje trzy grosze w ramach wpisu blogowego.
Będzie krótko, ale treściwie.
Ważność roli ojca to temat, który już nieraz poruszałem na łamach bloga. Do tej pory robiłem to przede wszystkim z perspektywy syna i tego, jak ważny dla niego jest silny ojciec. W efekcie niektórzy mogli odnieść wrażenie, że dla córki tata nie jest tak istotny. Błąd! Wagę roli ojca w jej życiu potwierdza fakt, że coraz więcej kobiet cierpi z powodu tzw. „problemów z tatusiem” (z ang. daddy issues).
Dzisiaj mijają dwa lata od publikacji pierwszego wpisu na blogu. Pomyślałem, że z tej okazji zrobię małe podsumowanie.
A co jest lepszym podsumowaniem od statystyk?
Recenzja filmu — tego jeszcze na blogu nie było. Nadarzyła się okazja (jeden z czytelników zaproponował mi ten seans), więc stwierdziłem: „czemu nie?” Po długiej przerwie spowodowanej pracą wracam i biorę na warsztat film Obiecująca. Młoda. Kobieta. (z ang. Promising young woman).
Używki są dla słabych — tym jednym zdaniem mógłbym zakończyć artykuł i zrobiłbym to w nieco Nietzscheańskim stylu*. Jednak żaden ze mnie Nietzsche, a u ciebie tak krótka wypowiedź prawdopodobnie wywoła tylko więcej pytań. Dlatego na tym nie poprzestanę.
Zamiast skrótowców przejdę do szerszej analizy tematu używek,.
Nie jesteśmy gorsi od Ameryki, też mamy swoje #metoo. Tym razem o gwałt został oskarżony wykładowca UW i jednocześnie dziennikarz OKO.press, czyli lewicowej gazety. Widać, że mimo stania murem za kobietami, lewicowcy bardzo lubią je też wykorzystywać, bo takie rzeczy jakoś zdarzają się u nich regularnie 😉
Ale do rzeczy, bo zeznania tzw. „poszkodowanej” są… ekhem… wątpliwe (mówiąc bardzo powściągliwie).
Wielkanoc 2021 roku bardziej niż kiedykolwiek sprzyja refleksji i wyciszeniu się, co jest jednym z niewielu plusów zbrodniczego wirusa.
Jako że nasi „światli panowie” raczą nas kolejnymi lockdownami („rząd pod sąd” samo ciśnie się do ust), pojawiają się kolejne obawy, że „biedne i bezbronne” kobiety będą zamknięte w domach ze swoimi „oprawcami”. Czy te obawy są słuszne? Czy przemoc domowa to naprawdę domena mężczyzn?
Może jednak to nie ich powinniśmy nazywać oprawcami?
Tak jak uprzedzałem, dzisiaj recenzja książki. I to nie byle jakiej, bo na tapecie będzie sam Charles Bukowski.
Wybrałem go nie bez powodu, o czym więcej przeczytasz w artykule.