Fabian Koziołek
Menu
  • Start
  • Artykuły
    • O męskości
      • Fundamenty męskości
      • Doskonalenie w męskości
      • Męskie ciało
      • Męska psychika
      • Męski duch
    • O kobietach
      • Kobieca natura
      • Relacje z kobietami
      • Feminizm
    • O rodzinie
    • O życiu społecznym
    • Krótkie strzały
    • Wielkie chrześcijaństwo
    • Publicystyka polityczno-kulturowa
    • Studium przypadku
    • Męska czytelnia
    • Wideo
  • Serie wpisów
    • Blackpill, Redpill, Godpill
    • Czerwone flagi w randkowaniu
    • Dosięgnąć męskości
    • Kręgosłup i serce
    • Męskość i jej cechy
    • Silne kobiety czy po prostu słabi mężczyźni?
    • Zamiana ról
  • O mnie
  • Kontakt
  • Oficjalna strona
Menu
mistrzostwo

Męskość i jej cechy.
Cz. 3: Mistrzostwo

Posted on 1st czerwiec 201928th maj 2023 by Fabian Koziołek
Czas czytania: 8 min.

Do tej pory opisywałem cechy, które w mniejszym lub większym stopniu człowiek dzielił ze zwierzętami. W tym aspekcie mistrzostwo różni się diametralnie. Jako jedyna z wymienionych męskich cnót przysługuje tylko i wyłącznie ludziom, bo jako jedyna opiera się w głównej mierze na ludzkim intelekcie.

Z tego samego powodu mistrzostwo jest cechą najbardziej pożądaną współcześnie, dającą największe prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu, a dodatkowo taką, która może pełnić rolę uzupełniającą, jeśli ktoś cierpi na niedostatek którejś z pozostałej trójki.

Na podstawie książki J. Donovana: The way of men

Cecha odróżniająca nas od zwierząt

W przeciwieństwie do zwierząt, których zwycięstwo lub przegrana zależy wyłącznie od okoliczności i wrodzonej sprawności, człowiek może manipulować rzeczywistością. W królestwie natury sprawa ma się jasno: silne, zwinne i bardziej skłonne do walki zwierze z łatwością pokona słabszego osobnika. Tylko dzięki przenoszeniu naszego człowieczeństwa na zachowania zwierząt możemy mówić o ich strategii, mądrości czy zaradności. Wszystko, co w ten sposób opisujemy, jest po prostu zlepkiem instynktów, pozwalających ich posiadaczowi przetrwać. Zwierzęce zachowania nie są produktem myślenia, a na pewno nie takiego, jakie cechuje człowieka.

W naszym cyfrowym, skomplikowanym społeczeństwie, jeśli miałbyś postawić na tylko jedną z czterech męskich cnót, właśnie ta przyniosłaby ci najwięcej owoców.

Zdolność i chęć rozumowania, rozwijania umiejętności i technologii dających przewagę nad okolicznościami – nie ważne, czy mówimy o osobistej niedoskonałości, o naturze, czy o innych ludziach – jest cnotą tylko i wyłącznie ludzką. Zarówno potęgą, jak i piętą achillesową człowieka.

Jeśli zapytać mężczyzn, co to znaczy być dobrym w byciu mężczyzną, często otrzymamy zestaw odpowiedzi podobnych do  tych spotykanych w ofertach pracy, opis niezbędnego minimum potrzebnego, by wykonywać dany zawód.

Te wymogi, oczekiwania wobec mężczyzn, mogą się zmieniać w zależności od czasu, miejsca i kultury, ale pierwotna zasada, która jest fundamentem dla nich wszystkich, pozostaje ta sama. Zawsze i wszędzie mężczyzna musi być zdolny do tego, by „dźwigać własny ciężar”.

Kobieta dużo chętniej i częściej przyjmie pomoc ze strony grupy, bo zawsze jej potrzebowała. Ciąża, poród czy wychowanie dziecka czyni ją bardziej wrażliwą na zewnętrzne niebezpieczeństwa. Ale nawet w społeczeństwach, w których nie trzeba obawiać się już zagrożeń z zewnątrz, kobieca wartość w oczach mężczyzn rzadko kiedy opiera się na ich przydatności, a raczej na takich cechach, jak atrakcyjność czy urok osobisty. Jeśli mogą sobie na to pozwolić, większość mężczyzn z chęcią wesprze kobietę, która jest beztroska, ale ładna i czarująca.

Bycie kompetentnym zawsze było kluczową częścią męskiego zdrowia psychicznego i jego poczucia własnej wartości. Mężczyźni chcą być samowystarczalni i powinno się tego od nich wymagać. Żaden szanujący się facet nie zdzierży bycia kulą u nogi innego człowieka.

Zupełnie inaczej sprawa ma się z mężczyznami. Możemy ze świecą szukać kobiety lub mężczyzny, którzy zechcą pomóc dorosłemu, zdrowemu facetowi. Jeszcze rzadziej będą robić to bez urazy, a nawet obrzydzenia. Nie ma takiego okresu w życiu dorosłego mężczyzny, w którym może być zwolniony z niesienia własnego ciężaru – chyba że jest chory, ranny, niepełnosprawny albo stary. Bycie kompetentnym zawsze było kluczową częścią męskiego zdrowia psychicznego i jego poczucia własnej wartości. Mężczyźni chcą być samowystarczalni i powinno się tego od nich wymagać. Żaden szanujący się facet nie zdzierży bycia kulą u nogi innego człowieka.

Jak podsumował to Don Corleone w Ojcu Chrzestnym: „kobiety i dzieci mogą sobie pozwolić na bycie beztroskimi, ale nie mężczyźni”. Mężczyźni zawsze muszą trzymać rękę na pulsie, muszą demonstrować przed grupą, że potrafią o siebie zadbać.

Jeśli tego nie potrafisz, jesteś pasożytem, żerujesz na tych, którzy budują społeczeństwo. Dziecko to dziecko, ale niekompetentny dorosły jest żebrakiem. Jednym z problemów współczesnego, wielkiego dobrobytu jest to, że czyni on dzieci i żebraków z nas wszystkich – taka tendencja jest obrazą i barierą dla dojrzałej męskości.

Mężczyźni chcą wiedzieć, czy ich towarzysze posiadają zdolności fizyczne, hart ducha i niezbędne umiejętności opanowanie do perfekcji, by wygrać.

Mężczyzna, któremu zależy na tym, by być kompetentnym, stał się ograną postacią komediową. Żart o „mężczyznach, którzy nie chcą się zatrzymać i poprosić o wskazanie drogi” wydaje się nie starzeć w uszach kobiet i ludzi żerujących na systemie, którym wygodniej jest oddać większą część swojej niezależności w zamian za opiekuńcze ramię państwa.

Męska odraza wobec zależności jest murem blokującym socjalistyczny, „matczyny” ustrój. Dlatego mężczyźni, którzy biorą na swoje barki odpowiedzialność i ciężar życia – szczególnie ci, którzy robią to z sukcesem – zawsze będą pierwsi na celowniku różnej maści socjalistów, żebraków, ludzi słabych i zależnych.

Zależność jest bezsilnością. Ale powiedziawszy to, wciąż należy pamiętać o fakcie, że mężczyźni zawsze polowali wspólnie i w swoich grupach układali się w hierarchie oparte na sile, odwadze i zdolnościach. Mimo, że mężczyzna czuje się komfortowo będąc niezależnym, mówienie o całkowitej niezależności jest kompletną bzdurą. Mało kto zdołałby przetrwać na własną rękę, mało kto chciałby.

Ale wciąż, decydowanie o własnym losie w kontekście społeczeństwa opiera się na wymyśleniu, jaką wartość dokładasz do kolektywu i w jaki sposób możesz stać się cennym członkiem wspólnej grupy. Całkowitym minimum, by przejść od zależności do niezależności, jest kompetencja i samowystarczalność, czyli umiejętność „dźwigania własnego ciężaru”.

Bycie niezależnym członkiem grupy polega na wyuczeniu się zestawu przydatnych umiejętności. Takie jest założenie stojące za posyłaniem dzieci do szkoły – mają się tam nauczyć niezbędnego minimum, które pozwoli im być przydatnym dla i funkcjonować w społeczeństwie.

Nie możemy obronić się przed podziwianiem ludzi lepszych od nas, chociaż często się do tego nie przyznajemy, a nawet (czego nie polecam nikomu) nienawidzimy tych, przy których czujemy się niewystarczający.

Wracając do meritum: zrozumienie Męskiej Drogi znaczy zrozumienie tego, jak mężczyźni się wzajemnie oceniają i jak przyznają sobie status w kontekście pierwotnej historii, wspólnej wszystkim mężczyznom. Jak już pisałem: amoralny męski etos jest taktyczny i utylitarny. Podobnie wybiera się członków do sportowej drużyny. Zanim ktokolwiek zapyta cię, czy jesteś dobrym człowiekiem, będzie chciał wiedzieć, czy jesteś dobrym graczem. Opowiadanie sobie plotek z życia sportowców może być ciekawe na co dzień, ale gdy wychodzą na boisko, liczy się tylko jedno: jak mogą przyczynić się do zwycięstwa. Mężczyźni chcą wiedzieć, czy mają zdolności fizyczne, hart ducha i niezbędne umiejętności opanowanie do perfekcji, by wygrać.

Tak samo rzecz się ma w życiu – mistrzostwo w jakiejś dziedzinie potrafi otworzyć wiele drzwi i wzbudzić podziw u wielu ludzi.

Definicja tej cechy u Donovana brzmi:

„Mistrzostwo jest chęcią i zdolnością do kultywowania/demonstrowania biegłości w, i znajomości technik wspierających egzekwowanie swojej woli na sobie, na naturze i na innych ludziach.”

Kto potrafi więcej, dostaje więcej – nie ważne, czy mówimy o zasobach, czy szacunku swoich towarzyszy.

Mistrzostwo pozwala również osiągnąć wyższy status społeczny z tego prostego powodu, że jeśli posiadasz jakieś dodatkowe umiejętności ponad wymagane minimum, jesteś więcej wart – a jeśli jesteś mistrzem w jakiejś dziedzinie, ludzie sami zaczną zgłaszać się do ciebie z problemami. Tak to działa, nikt z nas nie jest odporny wobec czyjegoś mistrzostwa. Zawsze podziwialiśmy i będziemy podziwiać ludzi lepszych od nas, chociaż często możemy się do tego nie przyznawać, a nawet takiego człowieka znienawidzić za jego wyższość nad nami – ale nie polecam tej drogi.

Dlatego też mistrzostwo może być cechą kompensacyjną, w takim sensie, że jeśli komuś brakuje siły albo odwagi, może to nadrobić, dostarczając swojej grupie czegoś o wielkiej wartości. Jak pisze Donovan: „równie dobrze jakiś kurdupel mógł ujarzmić ogień, albo wymyślić kuszę, albo zagrać pierwszą muzykę, i dzięki swoim zdolnościom był podziwiany wśród swoich, nawet mimo innych niedostatków. Homer był ślepcem, a mężczyźni cenili jego słowa przez tysiące lat.”

Kobiety też zarabiają na swoje utrzymanie poprzez dobre opanowanie umiejętności danego rodzaju – mistrzostwo nie jest ekskluzywną cnotą mężczyzn. Ale u nich gra ważniejszą rolę. Indywidualne zdolności zawsze były czymś, co pozwalało mężczyznom lepiej walczyć pomiędzy sobą o status. Kto potrafił więcej, dostawał więcej – nie ważne, czy mówimy o zasobach, czy szacunku swoich towarzyszy.

Jak to pięknie podsumowuje autor: „jeśli potrzeba jest matką wynalazku, to właśnie potrzeba rywalizacji o status i uznanie wśród swoich jest tym, co napędza wielu wynalazców do działania.”

Nie ma takiego okresu w życiu dorosłego mężczyzny, w którym może być zwolniony z dźwigania własnego ciężaru – chyba że jest chory, ranny, niepełnosprawny albo stary.

Męskość nigdy nie może zostać całkowicie oddzielona od agresji, bo bez niej nie bylibyśmy w stanie rywalizować (triada siły, odwagi i honoru jest mocno z agresją związana). Jednak bez mistrzostwa, cechy szczególnie ludzkiej, bo związanej z ludzkim rozumem, męskość nie byłaby pełna.

Elity w dominującej liczbie przypadków zdobywają i utrzymują władzę dzięki swoim kompetencjom, a nie brutalnej sile – ta teza jest dużo bardziej prawdziwa teraz, w naszym cyfrowym, skomplikowanym świecie.

I w tym cyfrowym, skomplikowanym społeczeństwie, jeśli miałbyś postawić na tylko jedną z czterech męskich cnót, właśnie ta przyniosłaby ci najwięcej owoców.

Nie znaczy to jednak, żebyście całkowicie porzucili pozostałe trzy. Bądźcie silni, odważni i honorowi, a przede wszystkim najlepsi w tym, co robicie, a przy odrobinie szczęścia świat stanie przed wami otworem.

Jutro zapraszam na finał, w którym zajmiemy się męskim honorem, tym samym kończąc naszą przeprawę przez korzenie męskości. Korzenie, na których wyrósł każdy z nas.

Obraz wpisu autorstwa: Pexels z Pixabay 

Sprawdź resztę serii:

siła
Męskość i jej cechy. Cz. 1: Siła
odwaga
Męskość i jej cechy. Cz. 2: Odwaga
męskość
Męskość. Jej źródło i znaczenie.
honor
Męskość i jej cechy. Cz. 4 (ostatnia): Honor

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 + 2 =
Powered by MathCaptcha

O blogu

Witaj!

Męskość to termin, który dziś wydaje się pusty. Najwyższa pora przywrócić mu dawny blask, a mężczyzn zwrócić z powrotem w stronę ich słusznej natury. To misja, która przyświeca blogowi.
Jeśli powyższe cię interesuje, trafiłeś/łaś w dobre miejsce.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej odnośnie mojej osoby i bloga, zrobisz to tutaj.

Nowy artykuł w (prawie) każdą niedzielę o 19:00, zapraszam!

Znajdź wpis

Ostatnie wpisy

  • Artykuł niedługo
  • Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Praca żony jako zagrożenie dla małżeństwa
  • Krótkie strzały #16: Polacy wierzą w tradycyjne role płciowe?
  • Krótkie strzały #15: Małżeństwa są trwalsze, niż myślisz

Najnowsze komentarze

  • Fabian Koziołek - Prawdziwa wolność
  • Fabian Koziołek - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom
  • Fabian Koziołek - Dlaczego Bóg jest mężczyzną?
  • Czytelnik - Prawdziwa wolność
  • Janusz - Chrystus-wojownik, którego zabrano mężczyznom

Archiwa

Tagi

asertywność beta Bóg charakter córka depresja dojrzewanie dorastanie dorosłość dosięgnąć męskości feminizm kobiecość kobieta kobiety książka literatura matka małżeństwo miłość męska czytelnia męskość mężczyzna nienawiść odwaga ojciec ojcostwo pewność siebie prawdziwy mężczyzna psychologia płeć recenzja relacje rodzice rodzina rozwój seks siła socjalizm status sukces syn szacunek do siebie słabość upadek mężczyzn związki

Tu też mnie znajdziesz:

© 2025 Fabian Koziołek | Theme by Superb Themes
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda