Niedawno trafiłem na fragment amerykańskiego programu o “dzieciach LGBT”. Ale spokojnie! Nie będziemy się tutaj zajmowali zboczeńcami z tego ruchu, tylko kwestią rodziny — a dokładniej: słabości ojca.
Przedstawiona sytuacja jasno pokazuje, co się dzieje, kiedy mężczyzna nie staje na wysokości zadania, jako lider rodziny.
Przejdźmy do konkretów.
Zarys sytuacji: matka niszczy syna
Zaczniemy od krótkiego wyjaśnienia, żebyś wiedział, o co chodzi. Otóż w programie GMA (amerykańskiej telewizji śniadaniowej) poruszano temat chłopca, który “jest drag queen” i “uwielbia trans”.
Wiem, że nam w Polsce (póki co) trudno to w ogóle pojąć. Stany są po prostu bardziej zaawansowane na drodze do kompletnej perwersji i wariactwa.
Jednak wbrew pozorom sprawa dotyka czegoś o wiele bardziej uniwersalnego, niż elgiebety. Dlatego ją poruszam.
Otóż ów chłopak wypowiadał się w programie, że cieszy się z posiadania matki, która go akceptuje. (Taka mała przypominajka, że kobiety są w stanie dużo szybciej zaakceptować zło, niż mężczyźni.)
Oto jak bardzo matka akceptuje syna:
Zdjęcie pochodzi z jakiegoś marszu równości w Ameryce.
Już pomijam fakt, do jakich ekscesów dochodzi na paradach zboczeńców. Rodzic, który zabiera tam swoje dziecko, tylko pokazuje kryjącą się w nim skalę zła.
Jednak zaznaczam, że mówimy tu o chłopcu prawdopodobnie nawet nie dziesięcioletnim — a już na pewno przed okresem dojrzewania. On zapewne traktuje całę tę sytuację jako formę zabawy. I to całkiem przyjemniej, bo dzięki niej jest w centrum uwagi (czego więcej dziecko może chcieć?).
Nie zmienia to natomiast faktu, że matka nie tylko akceptuje ewidentne zło, ale na dodatek jeszcze głębiej wpędza chłopca w otchłanie piekieł.
Własnego syna!
A jeśli miałbym zgadywać, prawdopodobnie od niej wyszła też inicjatywa, żeby dzieciak zainteresował się tym tematem.
Okej.
Skoro już wiesz, o co chodzi, przejdźmy do sedna sprawy, czyli ojca.
Słaby ojciec nie reaguje
Kiedy w programie po raz pierwszy pokazali rodziców, od razu wiedziałem, jaka jest sytuacja. Wystarczy na nich spojrzeć.
Ojciec chłopca siedzi obok swojej żony zgarbiony, przykulony, z rękami przyciśniętymi do tułowia. To postawa człowieka przegranego i wystraszonego.
Zresztą spójrz sam na poniższy kadr:
Od razu widać, kto pełni dominującą rolę.
I oczywiście moglibyśmy się tu śmiać, że pantoflarz, że żona nim kieruje, że w ogóle Amerykanie są jacyś nienormalni.
Jednak jeśli zastanowisz się nad tym dłużej niż minutę, sytuacja robi się naprawdę smutna. Bo oto jest mężczyzna, który boi się kobiety do tego stopnia, że pozwala jej zniszczyć własnego syna.
Tym samym rezygnuje z najważniejszej roli, jaką pełni ojciec, czyli ochrony swoich dzieci. Powinien je chronić nawet przed samolubnymi zapędami matki.
Oczywiście ten konkretny facet popełnił błąd już na wstępie. W końcu nie tylko ożenił się z wariatką, ale jeszcze zrobił z nią dziecko.
Jednak fakt pozostaje faktem. Zrezygnował z ochrony własnego syna, żeby tylko żyć w zgodzie z kobietą.
Nie myśl, że to odosobniony przypadek. Większość dzisiejszych mężczyzn boi się kobiet. Wolą przytakiwać wszystkim głupim pomysłom żony, żeby tylko nie wejść z nią w konflikt. Wierzą nawet, że kobieta (z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu) lepiej zna się na wychowaniu dzieci.
Gdyby tak rzeczywiście było, dzieci samotnych matek radziłyby sobie znacznie lepiej. Jednak statystyki jasno pokazują, że młodzi ludzie wychowani tylko przez kobiety wypadają gorzej w praktycznie każdej dziedzinie działalności ludzkiej.
Wniosek
Co prawda amerykański przykład jest daleko posunięty, ale weź pod uwagę, że schemat “dominująca matka/słaby ojciec” widzimy niemal wszędzie. Oczywiście płacą za to dzieci, bo kobieta nie nadaje się do tego, aby przewodzić rodzinie.
Kiedy coś nie idzie po jej myśli, szybko traci cierpliwość, łatwo wpada w gniew i wyżywa się na dzieciach.
Tak, wiem. Istnieją mężczyźni, którzy zachowują się w taki sam sposób.
Jednak oni niczym nie różnią się od kobiet.
Dobrze słyszysz. Od dziecka źle cię uczyli. Agresja nie jest cechą męską, tylko kobiecą. Agresywny mężczyzna zdradza, że ktoś inny ma nad nim tak dużą władzę, iż potrafi wyprowadzić go z równowagi. Świadczy to o słabości i braku kontroli nad sobą.
Czy to twoim zdaniem brzmi męsko?
No właśnie.
Jednak wróćmy jeszcze do naszego tematu. Ojciec oddał swojego syna na żer, bo bardziej zależy mu na kobiecie, niż dobru własnego dziecka. Uznaj to za przestrogę i nie rób takich rzeczy, jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się mieć rodzinę (lub już ją masz).
Twoi synowie i córki będą wdzięczni, bo dla dorastającego człowieka nie ma nic cenniejszego, niż miłość ojca.
To właśnie ta tama miłość, która nie pozwala prawdziwemu mężczyźnie zaakceptować zepsucia, nawet jeśli pochodzi od jego własnych dzieci. Dlatego tak wielu ojców nie chce przyjąć do wiadomości faktu, że syn np. wpadł w homofilskie (szerzej znane jako homoseksualne) kręgi.
Dla mężczyzny taka wiadomość jest druzgocąca. Pokazuje bowiem, że zawiódł jako ojciec.
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeśli uznaliście tekst za ciekawy i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Dowiedz się więcej:
chryste, ale gówno piszesz, mam nadzieję że kiedyś to do ciebie dojdzie i będziesz lepszym człowiekiem.
Ładną ksywkę sobie wybrałeś.
Ale skoro chcesz, żeby się tak do Ciebie zwracać, proszę bardzo.
Idioto, nie powołuj się na Chrystusa, bo on ma poglądy takie same, jak jego Ojciec, czyli Bóg. Tak się składa, że one są bardzo podobne do moich 😉