Jeszcze nie tak dawno (jakieś 100-150 lat) temu mężczyzna praktycznie nie miał dostępu do nagiego kobiecego ciała. Jedyną akceptowalną ścieżką jego poznania było małżeństwo. Alternatywę (tolerowaną głównie w miastach) stanowiły dość szemrane burdele, gdzie zwykle tylko bardziej zamożni mężczyźni mogli zaspokajać swoje żądze.
Pornografia praktycznie nie istniała (poza śladowymi wyjątkami), a seks przedmałżeński, choć się zdarzał, był skrajnie źle odbierany przez społeczeństwo, co znacznie ograniczało jego ilość. Poza tym, jeśli do takich schadzek dochodziło między kawalerem i panną, nieraz kończyły się ślubem.
My żyjemy w innych czasach…