Mężczyzna jest wojownikiem, bo takim został stworzony. Może tego nie zauważysz, spoglądając na przeciętnego mężczyznę dziś, ale fakt pozostaje faktem. Męska dusza tęskni za walką, toczeniem bitew, wojowaniem o coś większego od niej samej. Nawet jeśli jej właściciel nie zdaje sobie z tego sprawy. Albo zobojętniał już do tego stopnia, że nie słyszy nawoływań swojej natury.
Większość została wykastrowana. Niektórzy już w dzieciństwie. Inni później — przez społeczeństwo albo kobiety, z którymi się związali.
Większość uwierzyła, że siła jest czymś złym, bo przecież prowadzi do przemocy. Dlatego kierowani wstydem lub strachem zakopują tę część męskiej natury gdzieś głęboko w sobie, żeby nikt się nie dowiedział, że sami są zdolni do agresji. Bo przecież cywilizowany, dobry człowiek (mężczyzna) nie powinien być gwałtowny, prawda?
Prawda?










