Dzisiaj miał być inny temat, ale katowickie newsy jakoś mnie zniosły w tę stronę.
Jak widzisz, temat ciężki, ale za to tekst lekki, bo krótki
Przygotuj się na trochę filozofowania z mojej strony.
Dzisiaj miał być inny temat, ale katowickie newsy jakoś mnie zniosły w tę stronę.
Jak widzisz, temat ciężki, ale za to tekst lekki, bo krótki
Przygotuj się na trochę filozofowania z mojej strony.
Nie dziwią mnie kobiety, które głośno dyskutują o problemach, bo to niejako ich natura. Ale mężczyźni? Niestety coraz więcej facetów łyka kobiecego bakcyla. Wierzą, że gdy dzielą się problemami i są wrażliwi w związku, zbliżają się do kobiety albo „wynoszą związek na nowy poziom”.
Nie, mężczyzno. Nie rób tego. Każda taka chwila słabości wystrzeli ci rykoszetem w twarz w najmniej spodziewanym momencie.
Uważasz inaczej? W takim razie przeczytaj artykuł.
Ostatnio przyszło mi do głowy coś, o czym myślałem już kiedyś, ale jeszcze nie miałem okazji rozwinąć tematu. Mianowicie: gdzie zgubił się okres kawalerstwa w życiu każdego mężczyzny? Wielu osiemnastolatków wchodzi w dorosłość już z dziewczyną u boku albo żyje na łasce rodziców, póki takowej nie znajdzie. W efekcie nigdy nie poznają, jak smakuje kawalerskie życie.
To duży błąd, który będzie miał kolosalny wpływ na dalszy rozwój mężczyzny.
Dlaczego?
O tym więcej w artykule.
Gniew zmienia mężczyzn w kobiety. Nie wierzysz? Ten artykuł wyjaśni ci, dlaczego.
Tekst poparty kilkoma badaniami naukowymi i artykułami zewnętrznymi.
Mimo że Twitter ostatnio udowodnił, że jest propagandową tubą lewicową, postanowiłem i tak założyć tam konto.
Dlaczego?
Ponieważ potrzebujemy paru dobrych ludzi na terenie wroga
Dzisiaj cieszę się jeszcze nieco luźniejszym czasem po świętach i nowym roku, dlatego bez konkretnego tematu. Jednak (powoli wracając na właściwe tory) postanowiłem uchylić rąbka tajemnicy i pokazać mój plan 2021.
Kontynuuję tradycję sprzed roku i przed świętami poświęcam artykuł tematowi bliskiemu chrześcijaństwu. Ale bez obaw, wciąż pozostaniemy w obrębie kwestii związanych z męskością, kobiecością i związkami. Wbrew pozorom ateizm ma z nimi wiele wspólnego.
Bo dlaczego wychowane w tradycyjnych, katolickich domach dzieci wyrastają na ateistów? To pytanie od lat nurtuje księży, wierzących i ogólnie cały chrześcijański świat.
A ja mam na nie odpowiedź.
Jaką?
O tym przeczytasz w artykule. Dlatego bez przeciągłych wstępów zabierzmy się do naszych okołoświątecznych rozważań.
W poprzedniej części przyglądaliśmy się, jak ewoluuje społeczeństwo, gdy władza powoli przechodzi w ręce kobiet. Natomiast dziś poświęcimy czas najmniejszym komórkom społecznym, którymi są rodzina i związek.
Tutaj najwyraźniej widać, że każdy mężczyzna podążający za kobietą cierpi.
Za każdym razem, gdy mężczyzna podąża za kobietą, cierpi.
Dzisiaj, gdy do naszego społeczeństwa i kultury przekrada się nowa wizja — zamiana ról — widzimy to coraz wyraźniej. Motywowane zewsząd kobiety wyskakują przed szereg, a zniechęcani wszystkimi siłami mężczyźni usuwają się w cień.
Pytanie brzmi: czym to się skończy? Czy kobieta sprawdza się w roli lidera? Czy zaburzenie tradycyjnej hierarchii przyniesie pozytywne skutki?
„Nie” — brzmi moja odpowiedź. W artykule pokażę ci, dlaczego.
Mimo że uważam większość poezji (szczególnie tej współczesnej) za domenę kobiet i zniewieściałych mężczyzn, wśród dawnych wierszy nieraz trafiam na perełki. Jedną z nich jest „If” Rudyarda Kiplinga.
To wiersz o tyle wyjątkowy, że idealnie podsumowuje, kim jest prawdziwy mężczyzna.